sobota, 14 grudnia 2013

Kryzys rodziny

  Diagnostyka przemian we współczesnej wodzinie

.
Faktycznie przemiany w obrębie rodziny są ogromne. Jednym z aspektów, który uległ przemianie to  rosnąca liczbą rodzin egalitarnych, spowodowana zmianą roli kobiecej w rodzinie. Kobieta, matka coraz częściej zdobywa wysokie kwalifikacje i robi karierę zawodową, bierze udział w utrzymywaniu rodziny i podejmowaniu ważnych dla jej członków decyzji. Wydaje mi się również, że kobiety biorą bardzo dużo obowiazków na siebie: praca, dom, dzieci, dokształcanie. Chcą być niezależne finansowo i aktywne społecznie.
Z racji podniesienia autorytetu matki w rodzinie, spada autorytet ojca. Spadek ten spowodowany wielogodzinnym dniem pracy. Często zdarza się, że ojcowie pracuja po 10 czy 12 godzin na dobę aby móc zapewnić swojej rodzinie wszelkie wygody materialne, przez co ich więzi emocjonalne z rodziną słabną. Prawie całodniowa nieobecność mężczyzny sprawia, że jego udział w życiu rodzinnym jest bardzo ograniczony.
Kolejnym aspektem, który niewątpliwie uległ przemianie to ogólna tendencja do odraczania założenia rodziny w czasie lub w ogóle nie decydowanie się na potomstwo, a jak już, to często jest to rodzina dwa plus jeden lub dwa plus dwa. Obserwuje się coraz mniejszą liczbę urodzeń dzieci oraz coraz mniejszą liczbę rodzin wielodzietnych. Według Gus w roku 1980 liczba urodzeń wynosiła ogółem 701553, ale w roku 2009 już tylko 419337. Zmiany te mogą wynikać m.in. z coraz szybszego tempa życia czy z ogólnie panujących trendów. Młodzi ludzie chcą się najpierw kształcić, podróżować, znaleźć odpowiednią pracę, a dopiero później myśleć ewentualnie o założeniu rodziny, co z kolei wiąże się z coraz późniejszym zawieraniem związków małżeńskich o ile w ogóle. Według danych GUS liczba małżeństw w Polsce między 1975 i 1995 zmniejszyła się o 37,5%. Natomiast również według danych GUS możemy zaobserwować wzrastającą liczbę rozwodów w roku 1980- 39833, a w roku 2009 było to już 65345.
 Czy w obliczu takich danych możemy mówić o kryzysu rodziny?
Wydaje mi się, że na wyniki statystyk w dużej mierze wpłynęły wydarzenia polityczne ( m.in. zniesienie komunizmu czy wstąpienie Polski do Unii Europejskiej) oraz zmiany społeczne. Otwarcie granic do Europy Zachodniej oraz zmiana ustroju politycznego na demokratyczny przyczyniły się do zmian na rynku pracy, podniesienia standardów życia oraz świadomości ludzi( do tego ostatniego przyczynił się także rozwój mass mediów). Wszystkie te zmiany wpłynęły znacząco na społeczeństwo. Młodzi ludzie dostrzegli szansę na inne życie. Zmieniły się ich priorytety. Mimo tego wydaje mi się, że nie możemy mówić o kryzysie rodziny. Co prawda liczba urodzeń maleje, wiek zakładania rodziny oraz zawierania związków małżenskich jest coraz późniejszy, jednak w dalszym ciągu młodzi ludzie odczuwają potrzebę wiązania się z drugim człowiekiem i zakładania rodziny. Biorąc pod uwagę, że przeciętny młody czlowiek, który myśli o założeniu rodziny, chciałby mieć pracę, która pozwoli mu utrzymać potomstwo i zapewnić jak najkorzystniejsze warunki rozwoju oraz, która dawałby mu satysfakcję i możliwość własnego rozwoju, chciałby mieć dom czy mieszkanie, samochód i parę innych gadżetów oraz przynajmniej raz w roku jeździć na wakacje do ciepłych krajów, to wydaje mi się, że w obecnych czasch jest to standard, który wymaga poświęceń  tj. ciągłe dokształcanie się czy ewentualne przekwalifikowanie, co wiąże się z brakiem czasu lub jego niewystarczjącą ilością na pozostałe aspekty życia: towarzyskiego, rodzinnego itd. Być może chęci młodych ludzi do osiągania takiego standardu życia  wynikają z konsumenckiego trybu życia, który jest obecnie bardzo modny, według którego człowieka ocenia się po tym co posiada i ile posiada.....

Źródło:
Rocznik Demograficzny GUS


 Autor: Monika

1 komentarz:

  1. Nie sądzę abyśmy mogli mówić o kryzysie rodziny, co prawda coraz rzadziej spotyka się rodziny wielodzietne takie z piątką czy szóstką dzieci. Przeważający typ rodzin to 2+1 lub 2+2, a więc chociaż rodziny są mniejsze i częściej jednopokoleniowe to jednak są. Dlatego też powiedziałbym raczej, że zmienił się model rodziny a nie ze nastąpił jej kryzys.

    OdpowiedzUsuń

Będzie super, jeśli podzielisz się z nami swoją opinią:)