Spokojnych, radosnych, rodzinnych świąt.....
wtorek, 24 grudnia 2013
środa, 18 grudnia 2013
Stygmatyzacja a rola pedagoga społecznego
„Brać tyle, żeby wygrać” –
rozważania o negatywnej stygmatyzacji, sukcesie i roli pedagoga społecznego.
„Nawet
najlepsi maja gorsze tygodnie. Jedno się nie powiedzie, a potem wszystko się
wali: i w szkole się nie udaje, i w domu, i sam człowiek nie wie dlaczego[1]”. Pasmo życiowych porażek łatwo może zepchnąć
nas poza główny nurt społecznego życia, pozostawiając przypiętą wstydliwą łatkę
nieudacznika, człowieka marginesu, przegranego, z którym lepiej nie mieć wiele
wspólnego.
Homo est animal sociale.
Jesteśmy potrzebni sobie nawzajem żeby przetrwać i czuć się dobrze, jednak to
nie wystarcza, aby możliwe było osiągnięcie w pełni harmonijnej wspólnoty, która przyjmowałaby wszystkich , dając
wszystkim jednakowo wiele , a nie
wykluczając nikogo. Wiele jest grup
narażonych na wykluczenie, wiele czynników sprawiać może, że społeczeństwo
wyrzuci tę czy inną jednostkę na margines.
Raz wyrzuconemu ciężko jest wrócić , ponownie stać się „ normalsem”[2],
etykietka wykluczonego, zmarginalizowanego, patologicznego,
„lumpenproletariatu”[3]
pozostaje jak piętno, stygmat, utrudniający skutecznie ponowne pełne
uczestnictwo.
Paradoksalnie,
wszelkie formy pomocy społecznej mogą stać się kolejnym powodem dla
napiętnowania, stygmatyzacji. Pedagog
społeczny może swoimi działaniami sprawić, czasem nieświadomie, że
wychowankowie jego naznaczeni zostaną jeszcze bardziej, że stygmatyzacja stanie
się jeszcze trwalsza. Dlaczego? Zapewne dlatego, że wszelkie próby niesienia
pomocy wyróżniają ponownie tych, którzy pomocy potrzebują od tych, którzy radzą
sobie sami, samodzielnych od nieudaczników, przegranych od tych, którzy
osiągnęli sukces. To spore uproszczenie, prowadzące jednak do istotnego
wniosku. Negatywna stygmatyzacja nie dotyczy tych, którzy osiągnęli sukces. Finansowy,
polityczny, osobisty… Sukces jest
tym, co z jednej strony dodaje nam skrzydeł, stanowi motywację do dalszego
działania, z drugiej zaś zdejmuje z nas wszelkie negatywne etykietki . Co
powinien więc robić pedagog społeczny?
Pomoc i rady jak odbić się od dna nie wystarczą, bo aby opuścić grupę
wykluczonych , pozbyć się negatywnego stygmatu, potrzebny jest sukces. Nie ma wielkiej innowacyjności w moim myśleniu,
już Korczak pisał: „Nie wymawiać za
mało, brać tyle, żeby wygrać”[4].
Dlaczego więc w pracy z osobami wykluczonymi tak bardzo staramy się twardo
stąpać po ziemi, że i wychowankom swoim nie umożliwiamy odbicia się od
społecznego dna? Może dlatego, że pomimo chęci niesienia pomocy, woli pokazywania
wychowankom nowych możliwości, rozwijania w nich postaw, cech i zdolności,
które mają umożliwić harmonijne współistnienie z resztą społeczeństwa, nie
traktujemy ich tak, jak sami chcielibyśmy być traktowani. Podświadomie
zakładamy, że im nie potrzeba tak wiele. Skoro nie mają nic, i niewiele im
wystarczy. A przecież wszyscy zasługujemy na sukces. Aby przekonać o tym
kogokolwiek, najpierw sam wychowawca musi w to uwierzyć. Co potem? Potem można prowadzić działania zarówno wśród
wykluczonych, jak i wykluczających, najlepiej skierowane jednocześnie do obu
tych grup, pozwalające ludziom zupełnie od siebie różnym zauważyć podobieństwa.
Widząc podobieństwo, mniej chętnie przykleimy komuś negatywną etykietkę…
Wydaje
się, że choć stygmatyzacja jest częścią życia społecznego, to jednak jest
nadzieja dla wykluczonych na powrót do
„głównego nurtu” uczestnictwa. Jednak, jak pisze R. Szarfenberg „Nadzieja nie
oznacza pewności, integracja czy alterintegracja są kosztowne, a my jesteśmy
niedoskonali, więc nie oczekujmy cudów.”[5]
[1] Korczak
J., Prawidła życia, EZOP Agencja
Wydawnicza, Warszawa 2012, s. 112
[2] O
„normalsach”, jako tych niewykluczonych pisze E. Goffman w Piętno. Rozważania o zranionej tożsamości, Gdańskie Wydawnictwo
Psychologiczne, Gdańsk 2005.
[3] Takiego
pojęcia używał K. Marks
[4] Korczak
J, op.cit, s. 116
[5] Szarfenberg,
R., Ubóstwo, marginalność i wykluczenie
społeczne, w: G. Firlit-Fesnak, M. Szylko-Skoczny (red.) Polityka
społeczna, Wydawnictwo Naukowe PWN, Warszawa 2007, s.163
niedziela, 15 grudnia 2013
Gdzie dobrze się pouczyć w ciszy i spokoju?
Znacie jakies miejsca w Łodzi, w których w czasie sesji, pomiędzy jednym a drugim ciężkim dniem można w ciszy i spokoju zebrac myśli, przejrzec notatki, napić się czegoś ciepłego albo porozmawiać z przyjaciółmi? Widujemy sie przecież tak rzadko...
To nasza dzisiejsza propozycja takiego miejsca:
Herbaciarnia Kocie Oczy
Piotrkowska 25, 90-410 Łódź,
Tu ich strona facebookowa
Zobaczcie, jak tam pięknie...
A Wy w jakich miejscach w Łodzi odpoczywacie i regenerujecie siły?
To nasza dzisiejsza propozycja takiego miejsca:
Herbaciarnia Kocie Oczy
Piotrkowska 25, 90-410 Łódź,
Tu ich strona facebookowa
Zobaczcie, jak tam pięknie...
A Wy w jakich miejscach w Łodzi odpoczywacie i regenerujecie siły?
sobota, 14 grudnia 2013
Społeczne funkcje pedagogiki
ESEJ SOCJOLOGIA
„Czy pedagog pracuje na rzecz społeczeństwa czy jednostki? Społeczne funkcje pedagogiki.”
„Czy pedagog pracuje na rzecz społeczeństwa czy jednostki? Społeczne funkcje pedagogiki.”
„Istotne dla wspólnego dobra jest wspieranie jednostek:
ponieważ tylko jednostka może wytworzyć nowe idee, które niezbędne są
społeczeństwu dla jego ciągłego rozwoju, a także, w istocie, dla uniknięcia
wyjałowienia i stagnacji.”
- Albert Einstein
Człowiek przychodzi na świat jako nowy członek
społeczeństwa, staje się jego częścią i decyduje o nim. By zatem mógł się
człowiek w społeczeństwie w pełni
odnaleźć niezbędne są działania, które mu to umożliwią. Takim działaniem jest
wychowanie.
Wychowanie jest działaniem mającym
spowodować oczekiwane zmiany w osobowości. Jest przygotowaniem do życia z
innymi ludźmi. Jest procesem w wyniku którego człowiek uczy się na czym
człowieczeństwo polega.
Wychowanie jest wpajaniem wartości,
zasad, nauką o życiu. Poprzez wychowanie człowiek poznaje siebie i
innych oraz wszystko co nas otacza. Dzięki temu coraz lepiej rozumiemy, więcej
wiemy, lepiej żyjemy. To właśnie dzięki wychowaniu staje się człowiek istotą
społeczną, potrafiącą w społeczeństwie żyć i dla niego służyć, ma zatem ogromy
wpływ dla niej i dla całej społeczności, w której jednostka ta egzystuje.
Jest zjawiskiem przenikającym całe
życie człowieka jako istoty społecznej. Następuje ono już w domu rodzinnym,
następnie również instytucje, w których człowiek przebywa (przedszkola, szkoły
itp.) biorą w tym czynny udział. A także
całe środowisko, w którym człowiek przebywa.
Wychowanie młodego człowieka to proces
trudny lecz wdzięczny. Przekazać bowiem jednostce wartości, którymi będzie
mogła się kierować w późniejszym życiu, nauczyć na czym życie polega, pozwolić
by jednostka ta mogła się rozwijać, móc być przewodnikiem na drodze tego
rozwoju…czyż to nie jest szczytne zadanie ? I takie właśnie zadanie przyjmuje
na siebie wychowawca. Rolę taką poza rodzicami i innymi ważnymi osobami w życiu
młodego człowieka pełni pedagog.
Czy działa on zatem dla dobra społeczeństwa ? Czy służy on tylko
jednostce ?
Pedagog to osoba zajmująca się
wychowaniem i nauczaniem wykorzystująca swoją wiedzę w tej dziedzinie oraz wewnętrzne
możliwości i predyspozycje wynikające z jego osobowości.
"Jestem nie po
to, aby mnie kochali i podziwiali, ale po to, abym ja działał i kochał. Nie
obowiązkiem otoczenia pomagać mnie, ale ja mam obowiązek troszczenia się o
świat i o człowieka"- J.
Korczak.
Tak może powiedzieć o sobie pedagog, który wie czym wychowanie jest,
który działa z powołania, który kocha to co robi. Skuteczny pedagog potrafi
doprowadzić do wyznaczonego celu czyli odpowiedniego wychowania w duchu
wartości moralnych i etycznych. Potrafi także dzięki skutecznym środkom zbliżyć
się do podopiecznego tak by przekazać młodemu człowiekowi wzory postaw
niezbędnych do odpowiedniego funkcjonowania w społeczeństwie. Jest zatem pedagog wychowawcą, nauczycielem,
przewodnikiem i podporą dla młodej jednostki na drodze kształcenia i
wychowania, na drodze ku dorosłemu życiu, na drodze socjalizacji, która jest
niezbędna do zajęcia określonej pozycji w hierarchii społecznej.
Tak, bo wychowanie jest przygotowaniem do życia w społeczeństwie i temu
właśnie słuzy pedagogika jako nauka.
"Człowiek ma obowiązki
wobec własnego ducha, własnej myśli, bo to jest jego warsztat pracy" J.
Korczak
Autor: Magdalena
Dziedziczenie przynależności społecznej?...
Czy przynależność do klasy społecznej jest
dziedziczna?
Omów zagadnienie awansu w strukturze
społecznej we współczesnej Polsce w kontekście utrudnień i ułatwień awansu
społecznego. Zastanów się nad prawdziwością powiedzenia : każdy jest kowalem
swojego losu. Czy rzeczywiście możliwe są sytuacje wyrwania się z kręgu
ubóstwa? Czy awans społeczny jest zarezerwowany dla wyższych klas społecznych.
Ludzie…tak bardzo podobni, i tak bardzo różni.
Ludzie…tak bardzo ważni, i tak mało wpływowi.
Ludzie…tak bardzo silni, i tak bardzo słabi.
Ludzie…my wszyscy, co choć każdy
jednostką jest jedyną niepowtarzalną, wyjątkową, to jednak tworzymy jedną
wspólne imperium…społeczeństwo, którego jesteśmy częścią, a ono jest naszym
obrazem. W Obrazie tym jest wiele barw, wiele form tak jak różnie są ludzie, i
jak różne pozycje na tym obrazie zajmują i inne znaczenie mają. I to jest
istotne bo jak mógłby istnieć obraz bez barw ?
I tak jest właśnie ze społeczeństwem…każdy z
nas ludzi zajmuje w nim inną pozycję, inne miejsce a podział ten nazywamy
klasami społecznymi.
Klasy
społeczne, podstawowe składniki struktury społecznej wyróżnione na
podstawie kryteriów ekonomicznych: wysokości dochodów, własności środków
produkcji (maszyn, ziemi), rodzaju wykonywanej pracy (produkcyjna,
organizatorska), kwalifikacji zawodowych. Przynależność do klas społecznych
jest względnie trwała. Klasy społeczne nie są sankcjonowane przez prawo, nie
istnieją zalegalizowane bariery utrudniające przechodzenie z klasy do klasy.
Tak definicję podaje
nam encyklopedia Wiem.one.pl.
Czy jednak klasy
społeczne, przynależność do nich świadczą o tym kim jesteśmy lub kim będziemy ?
Przychodząc na świat dziecko jest
obdarowane przez swoich rodziców genami, które to mają już duży wpływ na to
jakie to dziecko może być. One bowiem świadczą często o możliwościach,
predyspozycjach czy zdolnościach. Jednak geny to nie wszystko. Środowisko w
jakim dziecko dorasta również ma wpływ na jego kształtowanie, na to właśnie
jaki będzie w przyszłości i jakie miejsce zajmie w społeczeństwie, w którym
żyje i którego częścią jest, i jaką rolę odegra w tym społeczeństwie ,
przedstawicielem jakiej klasy będzie. Środowisko czyli rodzice, rodzina,
szkoła, inni ludzie będą mieli wpływ na młodego człowieka, na drogę jaka przez
niego obrana będzie. Pierwszymi przewodnikami życia nowej istoty,
najważniejszymi być może są rodzice. Oni dziecku życie dają. Oni najczęściej w
nim towarzyszą, oni są pierwszymi nauczycielami i wychowawcami. I oni w dużej mierze
mają wpływ na tego nowego członka społeczeństwa. Ale czy wszystko mogą dziecku
przekazać ? Czy wszystkie nauki, które dla nich samych istotne są ? Czy
wszystkie wartości ? Czy nawet status społeczny ?
Na pytanie : Czy
przynależność do klasy społecznej może być zatem dziedziczna ? Trudno
odpowiedzieć jednoznacznie.
Biorąc pod uwagę jak wiele dziedziczymy po
naszych rodzicach można powiedzieć, że i przynależność do klasy społecznej
możemy dziedziczyć. Skoro bowiem
zostaliśmy wychowani w pewnej rodzinie przynależącej do określonej klasy
społecznej, charakteryzującej się właściwymi dla niej cechami, to model tego
wychowania jest częścią nas. Tak, każda klasa społeczna posiada określony model
wychowania, wartości ważniejsze i mniej ważne, to co istotne i mniej. I to
zatem czego zostaniemy nauczeni, będąc tą częścią społeczeństwa, którą są nasi
rodzice, może mieć ogromy wpływ na nasze przyszłe wybory, a co za tym idzie na
nasze przyszłe życie. Tak i każda klasa społeczna jest inna i różnią się one od
siebie.
"Stosunki
wewnątrz klas społecznych regulują niepisane prawa i zwyczaje. Są one dość
precyzyjne i wyznaczają granice, których nie wypada przekraczać. Normy te określają
zasady zachowania, tematy rozmów, a nawet zainteresowania. Ludzie super bogatych
- właściciele dużych majątków, pracodawców , modnych lekarzy i wziętych
adwokatów- rozpoznaje się po tym ,że mają doskonale urządzone domy, położone w
eleganckich dzielnicach miasta, ubierają się w drogich sklepach, a wolny czas
spędzają z dala od tłumów." pisał Gunter Fritz, Jak zrobić karierę ? (Świat
Książki, Warszawa 1997).
Jeśli
zatem mamy rodzinę lekarzy, w której zarówno ojciec jak i matka spełniają się
zawodowo, a czas wolny wpędzają na przyjemnościach, które są możliwe dzięki
statusowi jaki zajmują (i finansom z dobrze płatnego zawodu) to taką postawę
przekazują też swoim dzieciom a te chcąc utrzymać status, którzy ich rodzice
już mają podążają w tym kierunku. Wychowani bowiem w przekonaniu, że ta praca,
dająca być może również wielką przyjemność daje również wielkie możliwości. Nie
zawsze wychowanie o tym świadczy. Bywa i tak, że dziecko od małego przejawia
zdolności swego rodzica i później również kształci się w tym kierunku, stając
się członkiem tej samej klasy społecznej. Możemy tutaj mówić o dziedziczeniu
klasy społecznej.
Podobna sytuacja może pojawić się wśród
uboższych ludzi, bez pracy. Tutaj dziecko również może stać się takie jak jego
rodzice, którzy albo nie mogą pracować, z braku możliwości albo nie chcą z
lenistwa i braku zainteresowań.
O tym pisał również Gunter Fritz w tej samej książce :
"Faktem
jest, że granice między klasami zacierają się; niski dochód i słabe
wykształcenie często idą ze sobą w parze. Im niższy poziom intelektualny
człowieka, tym mniejszą wagę przykłada on do zewnętrznych form i reguł
zachowania. Szczególnie wyraźne jest to w klasie niższej; istnieje ona jeszcze
ciągle i na skutek ubożenia społeczeństwa wcale się nie zmniejsza. Gdzie
niedbałość i brak zainteresowań nadają ton, tam nie ma miejsca na myślenie w
kategoriach sukcesu. Kto chce się stamtąd wydostać- co jest możliwe, ponieważ
każdy ma jakiejś mocne strony- musi dużo pracować nad sobą i swoją karierą. Nie
od rzeczy będzie też poznać zwyczaje ludzi, którym się powiodło."
Bywa i tak, że
ludzie niezadowoleni z przynależności do pewnej klasy społecznej pragną by ich
dzieci żyły inaczej, zajęły inne miejsce w społeczeństwie.
Czy możliwy jest awans społeczny ? Czy
możliwe jest odcięcie się od korzeni ?
Jest to z pewnością
trudne, jednak jak napisał już Gunter
Friz, jest to możliwe dzięki wielkiej pracy nad swoją przyszłością.
I tutaj stare
polskie powiedzenie również świadczyłoby o prawdziwości tych słów: „bez pracy
nie ma kołaczy” Prawdą jest bowiem iż ten co pracuje i chodzi tutaj również o
pracę nad swoimi talentami, możliwościami, jest w stanie wiele osiągnąć. Bowiem
wewnętrzne siły mogą wiele i kto potrafi w to uwierzyć, może odnieść sukces,
może stać się tym kim chce, może być kim być pragnie. Owszem wiele jest
uwarunkowane także sytuacją kraju w jakim mieszka, jego sytuacją ekonomiczną,
kapitalistyczną, gospodarczą, polityczną. A sytuacja naszego kraju w którym
bezrobocie przyjęło dwucyfrową liczbę nie napawa optymizmem. Wiele młodych osób
wyjeżdża z kraju szukając nowego domu, szukając możliwości, której w Polsce nie
widzą. I dopiero za granicami odnoszą sukcesy. Są jednak tacy, którzy pozostają
i próbują tutaj odnaleźć siebie, znaleźć tutaj perspektywę samorozwoju i drogę
do lepszego życia. Ale tak mogą tylko jednostki silne, zmotywowane, do tego
zdolne i świadome tych swoich zdolności. Są i tacy, którzy zostają ponieważ
status społeczny, w którym dorastali i możliwości finansowe z nim związane dają
możliwości do rozwoju, bo nie możemy zapominać o tym, że pieniądz w dzisiejszych
czasach również dużą rolę odgrywa, dając sposobność na rozwijanie talentów, na
rozwijanie się człowieka. Dzieci rodziców wyższych klas społecznych mają
zdecydowanie większe możliwości, by w klasie tej pozostać, nie zmieniać. Tak
ich status im to umożliwia, a od nich samych będzie zależało to czy zechcą
propagować kulturę, w której zostali wychowani, czy zechcą utożsamiać się z tym
co od dzieciństwa znają.
I są jeszcze ci
Polacy, którzy zostają w kraju, ponieważ
do nich uśmiechnęło się szczęście, w postaci nagłych możliwości,
przypadku na który wcale nie czekali a stał się jednak. Bo i o tym należy
również wspomnieć. Czasami te możliwości, to właśnie szczęście, które należy wykorzystać,
może sprawić, że tak jak w bajce o Kopciuszku gdzie biedna dziewczynka staje
się księżniczką, wszystko możliwe jest,
nawet zmiana klasy społecznej. I wtedy można powiedzieć, że jest się kowalem
własnego losu, bo wykorzystując szczęśliwy jego przypadek, działamy ku korzyści
naszej, stajemy się tymi kim pragnęliśmy być.
Tak to powiedzenie : „jesteś kowalem
swojego losu” jest jak najbardziej prawdziwe, ponieważ to nasze wybory życiowe
decydują o tym jaka nasza przyszłość będzie. Owszem, jesteśmy napiętnowani
genami, wychowaniem, środowiskiem, w którym żyjemy. Oczywiście, że ma to
wszystko wpływ. Ale to nas też kształtuje, nasz charakter, naszą osobowość.
Tak, wychodzimy na drogę życia z tym całym bagażem a co z niego zostanie przez
nas wykorzystane, wybrane to już tylko nasz wybór. Wybór człowieka, który potrafi
myśleć i decydować, który potrafi o siebie zadbać jeśli tylko Los będzie mu
przyjazny i żadne jego wypadki nie staną mu na drodze.
Ale tak mogą
tylko jednostki silne, zmotywowane, do tego zdolne i świadome tych swoich
zdolności. Tak mogą Ci, którzy poznawszy dobrze siebie wiedzą jak wykorzystać
drzemiący w nich potencjał i szukają sposobności by to wykorzystać
Tak mogą Ci, którzy
się nie poddają, którzy widzą ogień tam gdzie inni iskry dopatrzeć nie mogą.
Społeczeństwo to my
ludzie tak zróżnicowani, tak inni, ale tworzący jedną całość i decydujący,
którą częścią jego chcemy być jeśli tylko potrafimy sobie zdać sprawę z mocy w
nas drzemiącej.
Autor: Magdalena
Planowanie a przedsiebiorczość
Jaką rolę w
dzisiejszych czasach pełni proces planowania?, jakie dostrzegasz związki pomiędzy postawą przedsiębiorczą a planowaniem własnej przyszłości?
"Historią trzeba kierować, trzeba nią zarządzać."
- Robert Ludlum (z książki
„Protokół Sigmy”)
Dzisiejsze
czasy są przyszłością czasów przeszłych, które były nasączone wydarzeniami
mającymi wpływ na nasze dni. Nasza historia to nie tylko splot przypadków, ale
również świadome działania ludzkie prowadzące do większych lub mniejszych,
bardziej zauważalnych lub mniej dostrzegalnych przedsięwzięć będących częścią
naszych dziejów.
Jak i
kiedyś tak i w dzisiejszych czasach proces planowania odgrywa znaczącą rolę dla
powodzenia przedsięwzięcia. Przedsięwzięcie jest bowiem działaniem, w którym
planowanie często decyduje o powodzeniu zamierzenia. I tutaj odpowiednie
metody, środki, sposoby wszystko to złożone razem będzie predestynować o
przedsięwzięciu.
Tak było od zawsze,
jednak nie można pominąć faktu, że zmieniają się dzieje, tak jak zmienia się
człowiek. Wszystko ulega zmianom. Zmiany w obrębie społecznym, obyczajowym,
kulturalnym są także widoczne w gospodarce, polityce i temu wszystkiemu co
człowiekowi służy i ludzkim działaniem jest. Zmiany te powodują iż człowiek
musi sprostać kolejnym wymaganiom przed nim stojącym, w drodze do „nowego”,
współczesnego, lepszego świata.
I tutaj właśnie również planowanie, cały jego proces będzie
niezmiernie istotny, będąc bowiem kluczowym elementem przedsięwzięcia, w dużej mierze stanowi o tym czy człowiek
odnajdzie się w swojej nowoczesności i czy uda mu się dokonać kolejnych zmian.
W dzisiejszych dynamicznych, wciąż poszukujących nowych
technologii i rozwiązań czasach mamy więcej przedsiębiorstw, organizacji,
instytucji niż w minionych epokach, okresach, latach i one wszystkie
funkcjonują w dużej mierze właśnie dzięki odpowiedniemu planowaniu. W związku z
tym to jakie te nasze dzisiejsze czasy są jest obrazem odpowiednich lub mniej
dobrych procesów…procesów planowania właśnie.
Oczywiście postawa przedsiębiorcza również
będzie bardzo istotna. Człowiek przedsiębiorczy to człowiek częściej odnoszący
sukces. A człowiek odnoszący sukces to właśnie ten, który osiąga wyznaczone
cele. By jednak te cele zostały osiągnięte niezbędne jest planowanie- czyli
dążenie do zdobywania tego co ważne, co niezbędne, co chcę się spełnić.
Postawa przedsiębiorcza charakteryzuje człowieka pewnego
siebie, kreatywnego, pomysłowego, asertywnego, wytrwałego, komunikatywnego i otwartego, nie bojącego się
ryzyka, chętnego do nauki i pragnącego właśnie dzięki temu co wie i potrafi
osiągnąć sukces. Dzięki tym cechom człowiek zacznie właśnie swoją drogę do
sukcesu od planowania własnej przyszłości. Będzie wiedział bowiem, że tylko
dzięki temu może osiągnąć zamierzone cele w późniejszym życiu- dzięki właśnie odpowiedniemu
planowaniu przyszłych losów.
Zatem kształtowanie postawy przedsiębiorczej u młodego
człowieka jest również niezwykle ważne we współczesnej edukacji chcącej także
dotrzymać kroku zmieniającym się realiom. Gdyż ta postawa znajdzie
odzwierciedlenie w jego sposobie patrzenia na świat, odbierania go a także jego
próbie wyjścia naprzeciw wymaganiom tego świata, który tak właśnie zostaje
zmieniany.
„Dobrze
jest wiedzieć więcej niż tylko to, co wiedzieć się musi.”
-Robert Ludlum (z książki Protokół Sigmy)
Autor: Magdalena
Kreatywność, innowacyjność, twórczość
Jaka jest różnica pomiędzy pojęciami: kreatywności,
innowacyjności i twórczości?
Jeżeli chodzi o różnice pomiędzy kreatywnością a
innowacyjnością, uważam, że stwierdzenia Schmidta na ten temat ukazują różnice
pomiędzy tymi dwoma zdolnościami dość zrozumiale, mianowicie kreatywność
przedstawia on jako umiejętność jednostki tworzenia nowych i wartościowych
wytworów, natomiast innowacyjność opisuje jako
umiejętność wprowadzania tych pomysłów w życie, czyli ich zastosowanie.
Natomiast twórczość jest aktywnością, w skład której wchodzi zarówno
kraetywność jak i innowacyjność, jednak
różni się ona od kreatywności i innowacyjności, wieloaspektowością. Wymienia
się aspekt atrybutywny ( istotne cechy to nowość i wartość), aspekt procesualny
( czyli jakie procesy kierują człowiekiem w ramach powstawania twórczości),
aspekt personologiczny (dotyczy cech osobowości twórczej) oraz aspekt
stymulatorów i inhibitorów (stymulatory czyli czynniki, które wpływają na
pozytywnie na rozwój twórczości i inhibitory, które hamują jej przebieg. Tak
więc, twórczość jest bardziej złożonym pojęciem niż kreatywność i
innowacyjność.
Źródło: skrypt PUW ,, Dydaktyka twórczości'' Kamila Witerska
Autor: Monika
Nowe a twórcze
Czy wszystko, co nowe jest twórcze?
To prawda, cechą charakterystyczną twórczości jest
,,nowość''. Jednak pojęcie to w tym przypadku jest dość względne,
wielowymiarowe i zależy chociażby od czynników kulturowych czy historycznych. Oczywiście,
nie wszystko co nowe jest twórcze. Mówiąc o nowości jako jednej z cech
twórczości, chodzi o to, żeby dany wytwór był nowy z indywidualnej perspektywy
człowieka, dlatego też mówi się, że twórczy produkt czy działanie powinno być
nowe i wartościowe chociażby dla samego twórcy. Przykładem jest twórczość
dziecięca.
Autor: Monika
Myślenie dywergencyjne
Myślenie dywergencyjne to podawanie różnych rozwiązań
dotyczących jednego zadania czy problemu, przy czym każde z tych rozwiązań jest
poprawne, a więc nie ma jednego z góry określonego, poprawnego rozwiązania tak jak to jest np. w testach. Każdy
poszukuje rozwiązania, które go usatysfakcjonuje i jest najbliższe jego
odczuciom. Myślenie takie charakteryzuje się zazwyczaj oryginalnością,
pomysłowością, wytwarzaniu wielu, a do tego rożnorodnych rozwiązań danego
problemu oraz daje możliwość doskonalenia zaistniałych już pomysłów. Jeżeli
natomiast chodzi o przykłady z życia jest ich całe mnóstwo. Na pewno każdy z
nas zastanawiał się chociaż raz ,,Co bym
zrobił gdybym wygrał milion w toto
lotka?'', każdy z nas zapewne nie raz
zapomniał długopisu, czy parasolki i musiał sobie w jakiś sposób poradzić,
nawet poproszenie dzieci o wykonanie ciekawego rysunku dla mamusi czy tatusia.
Wszystkie te przykłady dają nam możliwość znalezienie własnego rozwiązania
problemu i będzie ono poprawne.
Autor: Monika
Autyzm i dylematy rodziców
Autyzm
to zaburzenie rozwoju, często powiązane z występowaniem nieprawidłowości w
obrębie interakcji społecznych, komunikacji oraz zachowania i zainteresowań.
Rodzice, którzy dowiadują się, że ich dziecko jest dzieckiem autystycznym,
często traktują to jako ,,wyrok'', czy ,,koniec świata''. Dlatego też moja
pierwsza wskazówka dla rodziców dziecka z autyzmem będzie odnosiła się do pogodzenia
się z faktami. Ważne jest aby rodzice przyjęli do wiadomości i do
świadomości, że ich dziecko jest dzieckiem autystycznym, czyli wyjątkowym,
które wymaga szczególnej troski, tylko wtedy będą mogli iść dalej, aby
skoncentrować swoje siły i energię na pomocy dziecku, sobie samemu i swoim
najbliższym. Nie należy poddawać się rozpaczy i bezradności, ponieważ w ten
sposób nie pomoże się dziecku.
Druga
wskazówka odnosi się do poszukiwania informacji związanymi z autyzmem. Niewątpliwie
więcej informacji ułatwi rodzicom zrozumienie form zaburzeń występujących u ich
dziecka, jego zachowanie oraz potrzeby. Informacji mogą oni poszukiwać w
różnego rodzaju literaturze, książkach, poradnikach, u lekarzy, na stronach
internetowych czy u innych rodziców z dziećmi austycznymi.
Kolejna
wskazówka brzmi poszukujcie wsparcia, nie jesteście ani sami, ani jedyni.
Rodzice dziecka autystycznego powinni zdawać sobie sprawę z tego, że nie są
sami, ani jedyni w takiej sytuacji, że są rodzice, którzy borykają się z
podobnymi problemami i uczuciami związanymi z niepełnosprawnością ich dziecka.
Kontakt z innymi rodzicami może przynieść ulgę czy dodać otuchy, zrozumienia.
Rodzice mogą wymieniać się zdobytymi przez siebie informacjami, doświadczeniami
czy sposobami stymulowania rozwoju dziecka.
Ważną
wskazówką wydaje mi się również obserwacja swojego dziecka i wczesna
interwencja. Jeżeli rodzice zauważą symptomy czy objawy świadczące o tym,
że ich dziecko może być dotknięte autyzmem, powinni jak najszybciej
skonsultować się z lekarzem i powiedzieć mu o swoich obserwacjach i obawach, w
celu bądź rozwiązania wszelkich wątpliwości o podejrzeniu autyzmu, bądź w celu
ewentualnej szybkiej interwencji. Chodzi tu głównie o postawienie prawidłowej
diagnozy i rozpoczęcie systematycznych zajęć terapeutycznych z odpowiednio
przeszkolonym zespołem specjalistów, z dużym doświadczeniem, aby mogli oni przy
udziale rodziny opracować indywidualny program terapeutyczny, dostosowany do
potrzeb dziecka. Wczesna interwencja daje także możliwość uzyskania korzystniejszych
wyników w leczeniu autyzmu.
Następna
wskazówka dla rodziców dziecka z autyzmem będzie dotyczyła okazywania
dziecku cierpliwości, ciepła i zrozumienia. Dziecko powinno czuć ciepło i
miłość rodziców nawet jeżeli nie okazuje takiej potrzeby lub wręcz nie chce być
przytulane, co często mam miejsce u takich dzieci. Mimo wszystko, szczególnie
matka powinna przytulać dziecko nawet wbrew jego woli, aby to wiedziało, że
może na nią liczyć, że jest silna, bezgranicznie go kocha i aby miało poczucie bezpieczeństwa.
Szósta
wskazówka to stymulacja rozwoju dziecka, nie jesteście bezradni. Rodzice
dzieci autystycznych powinni pamiętać, że od nich samych w dużej mierze zależy
dalszy rozwój dziecka. Jest wiele metod, które rodzice mogą wykorzystać w celu rozwijania
umiejętności językowych i społecznych u swojego dziecka. W nawiasie zamieściłam
link do ciekawego artykułu jak matka stymulowała rozwój swojego dziecka w zkresie kontaktów
społecznych i umiejętności językowych. (http://www.dzieci.bci.pl/strony/autyzm/1artbenet.html)
W
kolejnej wskazówce należy zaznaczyć, że warto jest mówić o autyzmie,
uświadamiać ludzi, odnośnie zachowania dziecka, szczególnie rówieśników i
otoczenie dziecka dotkniętego autyzmem, aby nie zostało ono prze nich odrzucone
czy odizolowane. Warto także dzielić się informacjami i doświadczeniami z
innymi rodzicami dzieci autystycznych.
Kolejną
ważną wskazówką będzie, aby rodzice pamiętali, że mają prawo do przeżywania
swoich uczuć. Chodzi o to, że każdy człowiek ma prawo do przeżywania uczuć,
jakie mu towarzyszą. Bez względu na to czy są to uczucia łączące się ze
smutkiem czy radością, czy jest to, złość, zmieszanie, poczucie bezradności, a
może radość z postępów jakie robi dziecko. Każdy czasami przeżywa mały kryzys,
nie należy się wstydzić uczuć ale należy pamiętać, aby nie popadać w rozpacz,
aby nasze szczególnie negatywne uczucia nie zawładnęły naszymi dobrymi.
Pozytywne nastawienie to połowa sukcesu.
Autor: Monika
Anoreksja
Z czego, Twoim zdaniem, wynika rosnąca liczba zachorowań na
anoreksję?
Anoreksja jest to
jadłowstręt psychiczny. Jest to choroba ciężka i przewlekła, najczęściej
wymagająca pomocy specjalisty ponieważ osoby cierpiące na tego typu zaburzenie
odżywiania nie są w stanie samodzielnie zapanować nad chorobą. Poza tym często
nie mają siły, żeby z nią walczyć. Dodatkowo anoreksja powoduje zaburzenia w
percepcji własnego ciała. Z kolei niezadowolenie ze swojej figury sprzyja
niskiej samoocenie. Lęk przed wzrostem wagi i jedzenie posiłków wywołuje
poczucie winy.
Jeżeli chodzi o podłoże anoreksji badacze nie są jednomyślni
w tej kwestii. Teoretycy podejścia psychodynamicznego wymieniają nieprawidłowości
interakcji między matką i dzieckiem. Badania wykazały także, że anoreksja ma
związek z zaburzeniami czynności podwzgórza, a także , że zaburzenie to
występuje częściej u bliźniąt jednojajowych, co z kolei wskazuje na czynnik
genetyczny.
Rosnąca liczba zachorowań na anoreksję jest połączona także z
czynnikami kulturowymi i społecznymi. Rozwój mass mediów i ich wpływ na
społeczeństwo jest duży. Często projektanci mody promują wychudzone modelki o
sylwetce chłopca, jako ideał kobiety. Ideał ten zaczął dominować wśród
celebrytów. Nie tylko wychudzona modelka uznawana jest za piękność, trend ten przeniósł się także na świat filmu,
muzyki itp. Coraz częściej na okładkach
znanych magazynów zamiast anonimowych modelek, pojawiają się sławne aktorki,
aktorzy, piosenkarze itp. Jako chwyt marketingowy, ponieważ sprawdzono, że
magazyn z anonimową modelką na okładce
sprzedawał się słabiej niż ze znaną aktorką. Bowiem ludzie woleli oglądać
celebrytów w codziennym życiu i może dopatrzeć się u nich jakiś wad, ponieważ w
telewizji są wszyscy piękni i cudowni. Niestety wysoka technologia obróbki
zdjęć ukazuje w czasopismach nienaturalnie idealne ,,gwiazdy''. Współczesny
trend ideału kobiety to : wychudzona bez grama tłuszczu, co dziwne nawet nie
szczupli lecz chudzi ludzie utożsamiani są nie tylko z atrakcyjnością ale i z
okazem zdrowia.
Telewizja, czasopisma, a także internet promują wychudzone
ciała utożsamiane z pięknem. Pojawiły się nowe rozmiary ubrań w sklepach.
Rozmiar 36 nie jest już rozmiarem dla ,,atrakcyjnych'' kobiet, jest za duży.
Rozmiar, którym można się poszczycić to 32 ewentualnie 34, czyli taki jaki nosi
Victoria Beckham czy Lindsey Lohan. Chuda osoba jest nie tylko atrakcyjniejsza,
zdrowsza, sprawniejsza fizycznie, jest także utożsamiana z osoba odnoszącą
sukcesy. Wydaje mi się, że szczególnie młodzi ludzie są podatni na tego typu
presję wywieraną przez media i świat biznesu. Chcą nadążyć za zmianami w
świecie, chcą być młodzi, piękni i odnosić sukcesy. Wydaje im się, że jak
chociaż będą chudzi to już osiągnęli pierwszy krok do sukcesu ( pogoń za
karierą, dobrami materialnymi itp.). Zaczynając niewinnie od diety....
Coraz większa liczba
zachorowań na anoreksję wynika także z podejścia ludzi do diety i odchudzania
się. Większość ludzi utożsamia dietę z głodówką, eliminacją znacznej ilości
przyjmowanych pokarmów itd. Tymczasem dieta, to po pierwsze zmiana nawyków
żywieniowych, po drugie niezbędna jest konsultacja z lekarzem i dietetykiem.
Dieta powinna być dobrze zbilansowana i dobrana indywidualnie do potrzeb
jednostki, nadzorowana przez specjalistę.
UNICEF
Które z Organizacji Działających na Rzecz Dzieci
(ODnRD), Twoim zdaniem mają ciekawy i skuteczny program?
Jedną z ciekawszch Organizacji Działających od lat na Rzecz
Dzieci jest niewątpliwie UNICEF, który powstał sześdziesiąt lat temu i co roku
pomaga ok. siedmiu milionom dzieci. Ta międzynarodowa organizacja kieruje się w
swoich działaniach Konwencją o Prawach Dziecka i stara się, żeby te prawa były
egzekwowane na skalę światową. Jej działalność jest bardzo szeroka i rozległa.
Zajmuje się właściwie wszystkimi sprawami związanymi z dziećmi. Jako priorytety
UNICEF wymienia:
–
,,opekę nad małym dzieckiem'', chodzi tutaj
głównie o podstawową opiekę medyczną, którą Unicef stara się zapewnić dzieciom,
jako, że rozwój niemowlęcia w pierwszych pięciu latach jego życia ma wpływ na
późniejszy rozwój dziecka
–
,,podstawowa edukacja i równość plci'', które w
dalszym ciągu w niektórych częściach świata stanowią ogromny problem. Promuje
równouprawnienie dziewczynek.
–
,,ochrona dzieci przed przemocą, wykorzystywaniem i dyskryminacją''. Problem
ten istnieje nie tylko w krajach tzw. trzeciego świata ale i w wysoko
rozwiniętych krajach Europy. Jest to kolejny bardzo ważny problem na skalę
światową. UNICEF w swoich działaniach zapewnia ochronę dzieciom najbardziej
poszkodowanym jak ofiarom wojen czy katasrof.
–
,,HIV/AIDS i dzieci'', działania UNICEFu w tej
kwestii skierowane są na pomoc dzieciom chorym na AIDS czy zarażonym HIV, a także tym których rodzice są
ofiarami bądź nosicielami tejże postępującej epidemii. Organizacja ta jest
wiodąca w swoich działanich jeżeli chodzi o epidemię AIDS.
–
,,Ochrona praw dziecka'' to kolejny priorytet
tej organizacji. Pamiętajmy również, że UNICEF działa zawsze na korzyść dzieci,
to one są priorytetem.
Działania i
skuteczność tej organizacji są nieocenione. Zajmuje się wspieraniem i
zbieraniem datków na dzieci potrzebujące czy dotknięte różnymi klęskami tj. jak
głód, AIDS, pprzemoc itd. Warto jeszcze raz podkreślić, iż działa ona na skalę
światową w Polsce również. Wspołpracuje z wieloma firmami, które cieszą się
dobrą reputacją wśród klientów, są wrażliwe na krzywdę społeczną i chętnie
pomagają. Nie wspołpracuje z firmami produkującymi broń militarną lub łamiącymi
prawa człowieka.
Źródło:
http://www.unicef.pl/o-nas/priorytety
Autor: Monika
Prawa dziecka w Polsce
Dzieci
są naszym największym skarbem, naszym szczęściem i przyszłością naszego
społeczeństwa. Dla wielu z nas są całym naszym życiem, dają nam wiele radości i
powodów do dumy. Jednak nie dla wszystkich rodziców, dzieci są takim darem i
również nie wszyscy traktują dziecko tak jak na to zasługuje, czyli jak młodego
człowieka, obywatela ze swoimi prawami. Prawami, które zostały stworzone, aby
chronić dzieci przed różnego rodzaju niebezpieczeństwami, jak przemoc,
molestowanie, znęcanie itp. Prawa te mają również na celu dbanie o zaspokajanie
podstawowych potrzeb dziecka, tj:
jedzenie, ubranie, miejsce zamieszkania, możliwość podjęcia nauki. Innym
celem praw jest zapewnienie dziecku
poczucia bezpieczeństwa, bliskości, szacunku, kontaktów rodzinnych, zapewnienie
opieki itp., a wszystko to z kolei ma na celu zadbanie o prawidłowy rozwój
dziecka,w atmosferze miłości, szacunku i
zrozumienia. Prawa te, w Polsce zawarte są w Konwencji o Prawach Dziecka,
Konstytucji Rzeczpospolitej Polskiej oraz Ustawie o Rzeczniku Praw Dziecka.
Jak
już wcześniej wspomniałam nie każdy traktuje dziecko z należytym mu szacunkiem
i nie każdy liczy się z jego prawami. Niestety w dalszym ciągu słyszy się w Polsce
o rodzicach, którzy wykorzystują, znęcają się psychicznie bądź fizycznie, a
nawet mordują swoje dzieci. Jest to niezwykle okrutne i smutne. Tym bardziej,
że to właśnie rodzicom przypada ta zaszczytna rola dbania i opiekowania się
swoimi pociechami. Dom rodzinny jest niezwykle ważny w życiu dziecka. To w nim
powinien czuć się bezpieczny, kochany, akceptowany itd. To na rodzicach
spoczywa głównie obowiązek zapewnienia dziecku warunków do prawidłowego
rozwoju. Tymczasem, często spotykamy się z zaniedbaniem dzieci lub z kompletnym
brakiem zainteresowania dzieckiem ze strony rodziców lub prawnych opiekunów.
Jest to jeden z przykładów, gdzie prawa dziecka nie są przestrzegane. Nawet to
najważniejsze jak prawo do życia. W sytuacjach kiedy rodzice czy prawni opiekunowie
nie są w stanie zapewnić warunków życia sprzyjających rozwojowi dziecka,
państwo jest zobowiązane pomóc. Pomoc ta jest zależna o konkretnego przypadku.
Jednakże zgodnie z Konwencją o Prawach Dziecka, dziecko ma prawo do ochrony, a
ustawodawstwo i inne środki mają za zadanie ułatwić i pomóc w rozwoju dziecka
pod każdym względem. Mimo tego bardzo
często słyszy się o przypadkach łamania praw dziecka i to nie tylko w domu
rodzinnym, ale także w placówkach oświatowych, opiekuńczo-wychowawczych czy w
służbie zdrowia. Część przypadków nie przestrzegania praw dziecka wynika z
rozbieżności między zapisami w Konwencji o Prawach Dziecka a zapisami w polskim
ustawodawstwie.
Dla
przykładu w Konwencji istnieje prawo dziecka do wyrażania opinii i występowania
w sądzie we własnych sprawach. Natomiast polski Kodeks cywilny oraz Kodeks
rodzinny i opiekuńczy nadają to prawo dzieciom dopiero od 13. roku życia.
Jeżeli chodzi o sprawy opiekuńcze dziecko wysłuchiwane jest zazwyczaj przez
psychologa. Za małą wagę przykłada się do opinii i woli dziecka. Dlatego też
należałoby poszerzyć możliwości proceduralne uczestnictwa dzieci w sprawach,
które je dotyczą. Kolejnym przykładem będzie prawo do opieki socjalnej, które
gwarantuje zarówno Konwencja jak i Konstytucja RP. Jednakże w dalszym ciągu
jest dużo dzieci żyjących w ubóstwie a pomoc materialna dla nich nie jest
wystarczająca. Często zdarza się, że dzieci umieszczane są w różnego rodzaju
placówkach, w których koszt utrzymania jest bardzo wysoki. Jednakże gdyby
została udzielona odpowiednia pomoc, wiele z nich mogłoby pozostać w swoich
domach. Innym przykładem jest regulacja prawna odnośnie adopcji. Konwencja o
prawach dziecka oraz Kodeks rodzinny i opiekuńczy zapewniają dziecku prawo do
adopcji, jeżeli istnieje taka potrzeba. Wiadomo, że szansę na adopcję mają
przede wszystkim dzieci zdrowe i małe. Niestety ze względu na proceduralną
część adopcji, która jest niezwykle długa wiele dzieci traci tę szansę i trafia
do domu dziecka. Kolejnym prawem, które rzadko jest przestrzegane w Polsce w
życiu codziennym będzie prawo dziecka do informacji widniejące w Konwencji.
Pomijając informacje odnośnie ocen w szkole, które są udostępniane uczniom,
rzadko kiedy egzekwuje się to prawo w odniesieniu do innych kwestii. Na
przykład rzadko kiedy niepełnoletnie osoby mają wgląd w akty sprawy w sądach.
Co prawda mogą się wypowiedzieć, ale nie posiadają informacji o przebiegu
postępowania. Z kolei jeżeli chodzi o prawo dziecka do nauki, w jego realizacji
występuje wiele niejasności. Chodzi o właściwe wypełnianie obowiązku szkolnego
przez dzieci niepełnosprawne oraz dzieci ze specyficznymi trudnościami w nauce.
Bowiem dla tych właśnie dzieci brak jest odpowiednich programów nauczania.
To
tylko niektóre z przykładów nieprzestrzegania praw dziecka w Polsce. Jak widać
nie tylko rodzice ale i różnego rodzaju placówki oraz ustawodawstwo nie
respektują praw tych najmłodszych. Chociaż z drugiej strony, nie możemy
jednoznacznie stwierdzić, że w Polsce na każdym kroku łamie się prawa dziecka.
Mimo pewnych niedoskonałości, władze w naszym kraju starają się jednak
poprawiać los dzieci, o które rodzice nie potrafią bądź nie chcą zadbać.
Przykładem
takiej działalności państwa będzie adopcja dzieci, które nie mogą wychowywać
się w domu rodzinnym, a także tworzenie szeregu placówek
opiekuńczo-wychowawczych, w których w razie potrzeby dzieci są lokowane. Celem tego typu placówek jest zapewnienie
dzieciom opieki, zaspokojenie ich podstawowych potrzeb, zapewnienie bezpieczeństwa,
zastąpienie w jakimś stopniu domu rodzinnego, którego te dzieci nie mają. Państwo stara się aby dzieci, których
sytuacja rodzinna tego wymaga miały także dostęp do bezpłatnej nauki czy opieki
zdrowotnej. Pomoc socjalna obejmuje również pomoc materialną dla dzieci, których sytuacja tego wymaga. Co
prawda państwo nie ingeruje w metody, techniki i środki wychowawcze stosowane
przez rodziców, pomijając skrajne przypadki w sytuacjach drastycznych.
Jednakże powoływane są różnego rodzaju
organizacje i instytuty, które np. prowadzą kampanie publiczne w celu
uniknięcia w/w drastycznych przypadków. Jedną z takich organizacji jest Komitet
Ochrony Praw Dziecka. Niektóre z jego kampanii to: ,,wychowywanie bez bicia'',
celem której jest eliminacja nieetycznych kar fizycznych dość często
stosowanych przez rodziców, ,,do przedszkola bez płaczu'', celem jest redukcja
stresu dzieci związanego z pierwszymi dniami pobytu w przedszkolu, ,,otwarte
drzwi do szpitali dziecięcych'' celem akcji jest uczestnictwo w procesie
hospitalizacji swoich dzieci, aby wstęp do szpitali był dla nich wolny.
Najbardziej znaną i popularną akcją na rzecz pomocy dzieciom jest Wielka
Orkiestra Świątecznej Pomocy. Akcja ta
pokazuje jak wielu ludzi w Polsce przejmuje się poprawą losu dzieci. Chęć pomocy
dzieciom przejawia się m.in. w ilości
zebranych datków oraz bezinteresownego zaangażowania w sprawę w postaci
wolontariatu przy przebiegu akcji. Przykładem przestrzegania praw dziecka
będzie także tworzenie różnego rodzaju placu zabaw, boisk, parków rozrywki
itp., które mają na celu właśnie zapewnienie rozrywki i zabawy dzieciom również
ważnej dla rozwoju naszych pociech. Dla dzieci z ubogich domów oraz dzieci
niepełnosprawnych, państwo przewiduje zniżki lub bezpłatne korzystanie np. z
basenu czy kina. Warto również wspomnieć o programie państwowym ,, Pomoc
państwa w zakresie dożywiania'', którego celem jest działanie na rzecz poprawy
stanu dzieci i młodzieży poprzez ograniczenie niedożywienia, poprawę poziomu
życia, a także upowszechnienie zdrowego stylu życia.
Jak
widać, państwo nasze stara się przestrzegać i respektować praw dzieci, jednak
oprócz zdrowych chęci i zwykłej ludzkiej wrażliwości potrzebne są zmiany w
ustawodawstwie polskim. Jest to niestety proces długotrwały, jednak wydaje mi
się, że powinien stanowić priorytet nie tylko dla polskiego rządu ale i dla nas
wszystkich. W dalszym ciągu niestety dzieci, o których prawach się zapomina
jest bardzo dużo, a to przecież rodzice, opiekunowie, nauczyciele,
społeczeństwo i państwo jesteśmy odpowiedzialni za dzieci, które nie są w stanie
same zadbać i zatroszczyć się o siebie. To w naszych rękach leży ich szczęśliwe
dzieciństwo.
Bibliografia:
4. ,,Konwencja o Prawach Dziecka''
Autor: Monika
Dom Dziecka
Charakterystyka wybranej instytucji
opiekuńczo-wychowawczej, ze wskazaniem funkcji oraz celów jej działalności.
Dom dziecka
Dom
dziecka to rodzaj instytucji opiekuńczo-wychowawczej przeznaczony dla dzieci i
młodzieży pozbawionych trwale lub okresowo opieki własnej rodziny. W domu
dziecka przebywają wychowankowie w wieku od 3 do 18 lat, w przypadku
kontynuacji nauki do ukończenia 24 roku życia. Instytucja ta jest rodzajem
placówki, która ma zastąpić dziecku jego naturalne, rodzinne środowisko.
Decyzja umieszczenia dziecka w tego rodzaju placówce wiąże się często z
nieuregulowaną sytuacją prawną dziecka, jego porzuceniem, brakiem troski o nie
lub z niemożnością zapewnienia mu odpowiedniej opieki. Wpływ na decyzję o
umieszczeniu dziecka w takiej placówce ma także okresowa dezorganizacja
rodziny, niewydolność wychowawcza rodziców,
demoralizacja dziecka lub znęcanie się nad nim. Struktura organizacyjna domu dziecka to
wychowankowie, wychowawcy i zasoby materialne.
Dom
dziecka spełnia wiele funkcji i zadań w zakresie opieki i wychowania
dzieci. Do podstawowych zadań domu
dziecka należy zapewnianie wychowankom sprzyjających warunków do prawidłowego i
wszechstronnego rozwoju. Zadania te dotyczą przede wszystkim: rozwoju
osobowości wychowanków, ochrony zdrowia oraz przygotowania wychowanków do
samodzielnego życia. Jeżeli chodzi o funkcje jakie pełni dom dziecka, to jedną
z takich funkcji jest funkcja readaptacyjna. Chodzi tutaj o przysposobienie
wychowanka do warunków życia w placówce, a także do społeczności placówki i
klasy szkolnej. Drugą funkcją tej placówki jest funkcja kompensacyjna, która
polega na niwelowaniu odchyleń w rozwoju dziecka, a także na wyrównywaniu
braków wynikających z niepełnowartościowego środowiska w jaki dziecko
dotychczas przebywało. Trzecia funkcja to funkcja opiekuńcza polegająca na
zaspokajaniu podstawowych potrzeb dziecka, w tym potrzeb
emocjonalno-uczuciowych, czuwanie nad bezpieczeństwem i zdrowiem wychowanków. Kolejna
funkcja placówki to funkcja wychowawcza. Chodzi tutaj o wszechstronny rozwój
osobowości dziecka a konkretniej o kształtowanie cech osobowości tj: poczucie własnej
godności, szacunek dla innych, skromność w stosunkach międzyludzkich,
prawdomówność czy odwaga w wyrażaniu własnych myśli i codziennym działaniu. Za
pożądane cechy osobowości uważa się także: solidność, pracowitość, rzetelność,
wytrwałość, punktualność czy wewnętrzną dyscyplinę. Wychowawca stymuluje
wychowanka do aktywności. Następna funkcja to funkcja profilaktyczna polegająca
na usuwaniu czynników zagrażających zdrowiu i prawidłowemu rozwojowi dziecka.
Ostatnią funkcją jaką pełni dom dziecka to funkcja socjalizacyjna, która polega
na wykształceniu w wychowankach umiejętności współżycia w grupie, kształtowanie
postawy altruistycznej i empatycznej, wytworzenie potrzeby poczucia
sprawiedliwości i uczciwości w postępowaniu międzyludzkim.
Placówka
zobowiązana jest do wypełnienia wobec wychowanka podstawowych funkcji
rodzinnych i kompensowania braków i niedostatków środowiska rodzinnego.
Obowiązkiem jest podtrzymywanie więzi rodzinnych, umożliwienie kontaktów
rodzinnych, doprowadzenie do częściowej normalizacji sytuacji rodzinnej. Do
celów domu dziecka możemy zaliczyć: zapewnienie dziecku optymalnych warunków do
rozwoju, zaspokajanie podstawowych potrzeb dziecka i zapewnienie ochrony
zdrowia, polegających na zapewnieniu odpowiednich warunków mieszkaniowych
podopiecznym, wyżywienia, odzieży i innych przedmiotów osobistego użytku.
Kolejnym celem domu dziecka będzie zaspakajanie potrzeb życiowych
wychowanków, stworzenie warunków do zaspokajania tych potrzeb oraz nauczenie
wychowanków ich zaspokajania, przekazanie podopiecznym praktyczną wiedzę, a także ukształtowanie
właściwych nawyków. Dom dziecka powinien także zapewnić warunki wychowankom do
prawidłowego rozwoju fizycznego oraz
opiekę lekarską w celu utrzymania dobrego stanu zdrowia. Kolejnym celem
domu dziecka będzie wspomaganie prawidłowego rozwoju osobowości wychowanków.
Chodzi tutaj o zaspokajanie potrzeb emocjonalno- uczuciowych dzieci,
przywrócenie równowagi psychicznej, kształtowanie poczucia bezpieczeństwa.
Kształtowanie pożądanych cech osobowości oraz umiejętności współżycia w grupie.
Jednym z głównych celów domu dziecka jest przygotowanie wychowanka do
samodzielnego życia w społeczeństwie. Cel ten realizowany jest dzięki
wykonywaniu obowiązku szkolnego i stwarzaniu warunków do dalszego kształcenia
aby wychowanek mógł zdobyć kwalifikacje zawodowe zgodne z jego indywidualnymi
uzdolnieniami i zainteresowaniami, co pomoże mu w znalezieniu pracy. Kolejnym
celem tej placówki jest przygotowanie wychowanka do życia w rodzinie, poprzez
poznanie wzorów życia rodzinnego a także zdobycia umiejętności samodzielnej
organizacji gospodarstwa domowego. Zadaniem domu dziecka jest także przekazanie
praktycznych umiejętności oraz wiadomości odnośnie samodzielnego funkcjonowania
w społeczeństwie, a także wyrabianie zaradności życiowej, umiejętność
gospodarowania wolnym czasem i pieniędzmi, załatwianie spraw w urzędach czy
bankach. Ponadto placówka ta wspiera także wychowanka w poszukiwaniu pracy i
mieszkania, co jest warunkiem rozpoczęcia samodzielnego życia.
Podsumowując, dom
dziecka zastępuje wychowankowi jego naturalne, rodzinne
środowisko, zapewnia opiekę i wychowanie, odpowiednie do potrzeb warunki
rozwoju i przygotowuje go do
samodzielnego życia.
Bibliografia:
1.
,,Pedagogika społeczna'' E. Federowicz PUW
2.
,, Pedagogiczne aspekty działalności domów
dziecka'' J. Zastempowski
3.
,, Wychowanie w domu dziecka'' J. Raczkowska
5.
http://www.profesor.pl/mat/n13/pokaz_material_tmp.php?plik=n13/n13_a_bryska_050525_1.php&id_m=15271
Autor: Monika
ADHD
Jakie są rodzaje ADHD ?
ADHD to skrót z angielskiego Attention Deficit Hyperactivity
Disorder czyli zespół nadpobudliwości psychoruchowej z zaburzeniami koncentracji
uwagi. Wbrew potocznym opiniom ADHD nie
jest synonimem niegrzecznego, agresywnego dziecka ani żywego temperamentu.
Dziecko z ADHD nie ma zbyt dużo energii czy emocji tylko posiada za mało
zdolności do kontroli i hamowania swojego zachowania. Dziecko takie reaguje
szybko, często bezmyślnie, zwykle nieadekwatnie do sytuacji. Wie co powinno
zrobić, ale nie potrafi zapanować nad swoimi reakcjami. Przyczyn występowania
ADHD należy upatrywać w czynnikach genetycznych wzmacnianych wpływem działania
czynników środowiskowych.
Rodzaje ADHD:
–
ADHD z przewagą nadruchliwości i impulsywności,
objawy związane są właśnie z nadpobudliwością i impulsywnością, zachowania
jakie mogą wystąpić u dziecka z tego rodzajem ADHD to: problem z czekaniem na
swoją kolej, przerywanie lub przeszkadzanie innym, wyrywanie się z odpowiedzią
zanim pytanie zostanie dokończone, dziecko może charakteryzować się nerwowymi
ruchami rąk czy stóp, nie jest w stanie usiedzieć w miejscu, przejawia
trudności ze spokojnym bawieniem się lub odpoczywaniem, często jest nadmiernie
gadatliwe.
–
ADHD z przewagą zaburzeń koncentracji uwagi,
objawia się poprzez trudności w utrzymaniu uwagi na jednym zadaniu lub
czynności, dziecko łatwo rozprasza się przez zewnętrzne czynniki, często
rozpoczyna kolejne zadania bez ukończenia poprzedniego, przejawia trudności w
słuchaniu innych osób i wykonywaniu poleceń, u dziecka mogą występować również
trudności w planowaniu zadań ukierunkowanych na osiągnięcie jakiegoś celu,
szybko nudzi się daną czynnością, zadaniem, rozmową.
–
Typ ADHD mieszany, w którym występują objawy z
obu w/w typów. Należy jednak dodać, że ADHD jest zaburzeniem, które u każdego
dziecka przebiega inaczej, a więc i objawy będą się różniły, dlatego też problem ADHD jak i podejście do dziecka Z tym
zaburzeniem powinno być indywidualne.
Źródła:
,,Psychologia kliniczna'' M. Kaflik-Pieróg PUW
Pomoc dziecku z ADHD w szkole- co mozna zrobić?
ADHD to zaburzenie, które wymaga indywidualnego podejścia do
dziecka. Podejście to będzie zależało od konkretnego rodzaju ADHD i wiążących
się z tym, potrzeb dziecka. Pomocne może być zadbanie o korzystne warunki nauki
dziecka w szkole, oprócz indywidualnego podejścia do ucznia, korzystne będą
małe klasy typu 12-15sto osobowe oraz spokojne, ciche miejsce pracy, np.
pierwsza ławka z dala od drzwi i okien. Oprócz warunków do nauki ważna jest
osoba nauczyciela. Powinien on się cechować elastycznością, otwartością na
problemy z jakimi boryka się uczeń z ADHD, cierpliwością czy empatią. Pomocne
może być wspólne stworzenie kontraktu odnośnie pracy w trakcie lekcji i
umieszczenie go w widocznym miejscu w klasie, nauczyciel powinien formułować polecenia jasno i zwięźle, udzielać pomocy
dziecku we włączeniu się w grupy koleżeńskie. Jeżeli chodzi o rozmowy odnośnie
niepożądanego zachowania ucznia z ADHD nauczyciel powinien podejmować je w
momencie, kiedy uczeń jest spokojny i wyciszony, a sama rozmowa powinna
przebiegać w przyjaznej atmosferze. Jeżeli dziecko ma problem z usiedzeniem w
jednym miejscu podczas lekcji, nauczyciel może zlecać nadpobudliwemu dziecku
dodatkowe zadania tj. zebranie zeszytów, starcie tablicy, przyniesienie kredy
itp. lub wprowadzić krótkie ćwiczenia relaksacyjne podczas lekcji. Można także
planować tak zajęcia, aby te wymagające więcej energii przeplatały się z tymi,
które wymagają jej mniej. Jeżeli uczeń ma problem z dokończeniem zadania
nauczyciel może dzielić zadania na mniejsze części i wydawać krótkie, rzeczowe
instrukcje do każdej części w odpowiednim czasie, można poprosić dziecko o
powtórzenie własnymi słowami instrukcji i celu zadania, które aktualnie
wykonuje, pomocna może być też praca w grupach lub parach oraz zachęcanie dziecka
do samokontroli, np. ,,Zobacz czy zrobiłeś wszystkie zadania?''. Nauczyciel
powinien także doceniać trud i wysiłek ucznia w postaci pochwał.
Źródło:
http://www.szkolnictwo.pl/index.php?id=PU1073
Kryzys rodziny
Diagnostyka przemian we współczesnej wodzinie
.
Faktycznie przemiany w obrębie rodziny są ogromne. Jednym z
aspektów, który uległ przemianie to
rosnąca liczbą rodzin egalitarnych, spowodowana zmianą roli kobiecej w
rodzinie. Kobieta, matka coraz częściej zdobywa wysokie kwalifikacje i robi
karierę zawodową, bierze udział w utrzymywaniu rodziny i podejmowaniu ważnych
dla jej członków decyzji. Wydaje mi się również, że kobiety biorą bardzo dużo
obowiazków na siebie: praca, dom, dzieci, dokształcanie. Chcą być niezależne
finansowo i aktywne społecznie.
Z racji podniesienia autorytetu matki w rodzinie, spada
autorytet ojca. Spadek ten spowodowany wielogodzinnym dniem pracy. Często
zdarza się, że ojcowie pracuja po 10 czy 12 godzin na dobę aby móc zapewnić
swojej rodzinie wszelkie wygody materialne, przez co ich więzi emocjonalne z
rodziną słabną. Prawie całodniowa nieobecność mężczyzny sprawia, że jego udział
w życiu rodzinnym jest bardzo ograniczony.
Kolejnym aspektem, który niewątpliwie uległ przemianie to
ogólna tendencja do odraczania założenia rodziny w czasie lub w ogóle nie
decydowanie się na potomstwo, a jak już, to często jest to rodzina dwa plus
jeden lub dwa plus dwa. Obserwuje się coraz mniejszą liczbę urodzeń dzieci oraz
coraz mniejszą liczbę rodzin wielodzietnych. Według Gus w roku 1980 liczba
urodzeń wynosiła ogółem 701553, ale w roku 2009 już tylko 419337. Zmiany te
mogą wynikać m.in. z coraz szybszego tempa życia czy z ogólnie panujących
trendów. Młodzi ludzie chcą się najpierw kształcić, podróżować, znaleźć
odpowiednią pracę, a dopiero później myśleć ewentualnie o założeniu rodziny, co
z kolei wiąże się z coraz późniejszym zawieraniem związków małżeńskich o ile w
ogóle. Według danych GUS liczba małżeństw w Polsce między 1975 i 1995
zmniejszyła się o 37,5%. Natomiast również według danych GUS możemy
zaobserwować wzrastającą liczbę rozwodów w roku 1980- 39833, a w roku 2009 było
to już 65345.
Czy w obliczu takich
danych możemy mówić o kryzysu rodziny?
Wydaje mi się, że na wyniki statystyk w dużej mierze wpłynęły
wydarzenia polityczne ( m.in. zniesienie komunizmu czy wstąpienie Polski do
Unii Europejskiej) oraz zmiany społeczne. Otwarcie granic do Europy Zachodniej
oraz zmiana ustroju politycznego na demokratyczny przyczyniły się do zmian na
rynku pracy, podniesienia standardów życia oraz świadomości ludzi( do tego
ostatniego przyczynił się także rozwój mass mediów). Wszystkie te zmiany
wpłynęły znacząco na społeczeństwo. Młodzi ludzie dostrzegli szansę na inne
życie. Zmieniły się ich priorytety. Mimo tego wydaje mi się, że nie możemy
mówić o kryzysie rodziny. Co prawda liczba urodzeń maleje, wiek zakładania
rodziny oraz zawierania związków małżenskich jest coraz późniejszy, jednak w
dalszym ciągu młodzi ludzie odczuwają potrzebę wiązania się z drugim
człowiekiem i zakładania rodziny. Biorąc pod uwagę, że przeciętny młody
czlowiek, który myśli o założeniu rodziny, chciałby mieć pracę, która pozwoli
mu utrzymać potomstwo i zapewnić jak najkorzystniejsze warunki rozwoju oraz,
która dawałby mu satysfakcję i możliwość własnego rozwoju, chciałby mieć dom
czy mieszkanie, samochód i parę innych gadżetów oraz przynajmniej raz w roku
jeździć na wakacje do ciepłych krajów, to wydaje mi się, że w obecnych czasch
jest to standard, który wymaga poświęceń
tj. ciągłe dokształcanie się czy ewentualne przekwalifikowanie, co wiąże
się z brakiem czasu lub jego niewystarczjącą ilością na pozostałe aspekty
życia: towarzyskiego, rodzinnego itd. Być może chęci młodych ludzi do osiągania
takiego standardu życia wynikają z
konsumenckiego trybu życia, który jest obecnie bardzo modny, według którego
człowieka ocenia się po tym co posiada i ile posiada.....
Źródło:
Rocznik Demograficzny GUS
Standaryzacja czy indywidualizacja?
Jak najlepiej uczyć dzieci zdolne?
Kim jest dziecko zdolne? Jak się
zachowuje, jak uczy, jak bawi? Jak należy się zachowywać w stosunku do niego.
Jest inne niż pozostałe dzieci, czy takie samo ?
Zdolne
–z pewnością znaczy nieco inne. Bardziej inteligentne, otwarte, chętne do
poznawania świata, zadawania pytań. Zdolne dzieci najczęściej mają szerokie
zainteresowania, przejawiają twórcze podejście do problemów i są oryginalne w
swoich działaniach. Lubią stawiać na swoim, przekonywać o słuszności własnego
zdania, być chwalone, występować na forum, są introwertykami, są grzeczne, nie
sprawiają problemów… Chwila… Ile z tej charakterystyki to stereotypy? Czy nie
zapędziłam się wrzucając wszystkie dzieci zdolne do jednego worka? Czy naprawdę
wszystkie dzieci zdolne mają takie same cechy? Na ile warunki środowiskowe,
rodzinne i szkolne będą miały wpływ na kształtowanie się wszystkich sfer ich
rozwoju? Czy zdolności można stłumić czy rozwijać? Co będzie pobudzać do
rozkwitu, co hamować? Standaryzacja czy indywidualizacja? Pytań jest wiele.
Przede wszystkim nie można dzieci
zdolnych kwalifikować jako jednakowe osoby. Każde dziecko zdolne, poza
różnicami w dziedzinach uzdolnienia, różnić się będzie od innych także
zachowaniem, temperamentem, odwagą i ambicją. Czasem nauczyciele mówią:
,,zdolny, ale leniwy…'' Dlatego bardzo ważną kwestią w życiu młodego człowieka
wydaje się posiadanie autorytetu. Taki autorytet dla dzieci często stanowią czy
to w domu- rodzice, czy w szkole -nauczyciele, wychowawcy. Myślę że bez uznania
autorytetu szansa dziecka na naukę prawidłowego funkcjonowania w społeczeństwie
maleje. Dzieci często także wykazują tendencję do ,,posuwania się po
najmniejszej linii oporu'', czyli takiego sterowania swoim zachowaniem, aby
przynosiło one maksymalne korzyści przy minimalnym wysiłku. Dziecko uznane
przez dorosłych (czyli autorytety) jako uzdolnione i nie podtrzymywane w
specyficznych działaniach wspomagających jego prawidłowy rozwój, może ,,spocząć
na laurach'', do upadłego wykorzystywać raz postawioną opinię i powoli się w
ten sposób uwsteczniać zamiast wykorzystywać potencjał do dalszego rozwoju.
Dlatego istotną rolę dla rozwoju dziecka ma działanie autorytetów przez nie
uznawanych.
Jak już wspominałam, we wczesnych
latach dzieciństwa lub w okresie uczęszczania do szkoły, często autorytetami
dla dzieci są rodzice lub wychowawcy. To przed nimi stoi ogromne zadanie
uruchomienia w dziecku takiej siły, która zapewni mu sukces i optymalny rozwój.
Każdy człowiek, uzdolniony, czy nie, jest różny od innych. Dlatego do każdego
człowieka należy mieć podejście indywidualne. Do uzdolnionych dzieci również.
Rodzice muszą bacznie obserwować swoje
dziecko. Pierwsze symptomy takie jak duża ilość zadawanych pytań, ciekawość
świata, wnikliwa spostrzegawczość, umiejętność obserwacji i analizowania
zachowań i zdarzeń, są do zauważenia już w pierwszych latach życia. Oczywiście
nie będą one tak zaawansowane, jak później, jednak pozwolą dostosować zajęcia i
traktowanie dziecka w sposób dla niego najkorzystniejszy. Dobrym posunięciem
będzie podsuwanie dziecku różnych aktywności, różnych form spędzania wolnego
czasu. Pozwolenie na uczęszczanie np. na język przez miesiąc, na taniec przez
dwa i na karate przez trzy, da nam i
dziecku czas na oswojenie się z potrzebami i poznanie tego, co dziecku
odpowiada. Przekonanie się, co dziecko lubi, a czego nie, zapewni dobrą atmosferę
i zachęci do dalszych poszukiwań albo pogłębiania ulubionego zainteresowania.
Pozwólmy dzieciom eksperymentować. Mając dwóch uzdolnionych malców w domu i
poszukując z nimi ciekawych zajęć, może okazać się, że każdy z nich wybierze
coś zupełnie innego. Ten fakt będzie przemawiać za szczególnym uwzględnianiem
indywidualności każdego dziecka. Wspólne poszukiwanie rozwiązań razem z
rodzicami może wzbudzić w dziecku poczucie pewności i słuszności poszukiwań.
Konstruktywna krytyka ze strony rodziców, zauważanie każdego nowego pomysłu,
ocena efektu pracy nie zaś zachowania dziecka, zachęcanie do dalszej pracy
twórczej powinny być domeną rodziców.
W szkole, duża odpowiedzialność
spoczywa na nauczycielach. Zaobserwowane uzdolnienia, potwierdzone rozmowami z
dzieckiem i rodzicami, przeprowadzonymi kwestionariuszami i testami
inteligencji i twórczego myślenia, mogą być skutecznie rozwijane pod warunkiem
dużego zaangażowania ze strony nauczycieli przy współpracy rodziców.
Twórcza
postawa wychowawców szkolnych warunkuje prawidłowe wspieranie dzieci zdolnych.
Przekazywanie informacji nie może kończyć się na etapie ich przekazania, lecz
musi łączyć się także ze wskazaniem jak informację wykorzystać, jak powiązać z
wcześniej zdobytą wiedzą. Wiedza przez cały czas nauki musi być egzekwowana na
jednakowym, wysokim poziomie dostosowanym jednak do możliwości ucznia. Ogromną
rolę będzie odgrywać także motywowanie ucznia do samodzielnego poszerzania
własnej wiedzy, brania udziału w olimpiadach i konkursach. Nagrodą dla ucznia
zdolnego będzie zwycięstwo w różnego rodzaju konkursach, w których jest dobre i
w których może się sprawdzić. Zwycięstwo to będzie najlepszym motywatorem do
dalszej nauki. Ciekawym rozwiązaniem może być także możliwość, propozycja
uczestnictwa w bardziej zaawansowanych zajęciach na wyższym poziomie w grupach
o zróżnicowanym poziomie zdolności. Oznacza to, że uczniowie mogliby uczęszczać
na dodatkowe lekcje z niektórych przedmiotów czy korzystać z rozszerzonego
nauczania przedmiotów z programu nauczania.
Zagrożeniem będzie z kolei
hołubienie, preferowanie i dawanie łatwiejszych zadań, bo „przecież wie” i „da
mi spokój” . Dziecko zdolne na tle klasy nie powinno być piętnowane, odsuwane
na bok, ignorowane, albo nawet wykorzystywane. Jego potencjał powinien wspierać
rozwój dzieci przeciętnych, być punktem ambicji nauczyciela.
Działania
jakie może podjąć nauczyciel aby wspomóc rozwój dziecka zdolnego, to m. in.
zapewnienie mu korzystania z zajęć twórczego myślenia, z zajęć na kółkach
zainteresowań, z indywidualnego toku nauczania lub angażowania go w działalność
samorządu, gazetki szkolnej, czy organizowania przedstawień. Stymulowanie
dziecka, zachęcanie oraz motywowanie powinno stać się dla nauczyciela sprawą
priorytetową. Przy wykorzystaniu odpowiednich metod i technik nauczania,
nauczyciel powinien rozbudzać w dziecku ciekawość poznawczą, zachęcać dziecko
do pogłębiania swojej wiedzy oraz do pogłębiania i poszerzania swoich
zainteresowań. Kształcić postawę twórczą pozwalającą na doskonalenie
umiejętności myślenia niestereotypowego lecz dywergencyjnego, pobudzającego
wyobraźnię i kreatywność.
Na dziecko zdolne nie możemy
patrzeć tylko i wyłącznie z pozycji oczekującego na sukcesy rodzica czy
nauczyciela. Dziecko zdolne może sprawiać kłopoty, może nie radzić sobie ze
swoją pozycją w oczach otoczenia, może przejawiać zachowania nadmiernie
introwertyczne lub przeciwne- ekstrawertyczne. Spowodowane może to być
problemami wewnętrznymi tj. emocjonalnymi, samotnością, poczuciem wyobcowania,
poczuciem wyższości, nadmiernym egocentryzmem i skoncentrowaniem na sobie.
Takie odczucia z kolei mogą przejawiać się specyficznym zachowaniem jak np.
przerywanie nauczycielowi, celowe wprowadzanie go w zakłopotanie, okazywanie
lekceważenia, ignorowanie uwag i
poleceń. Może się zdarzyć, ze dziecko zdolne będzie nieakceptowane przez
rówieśników z powodu swoich umiejętności czy zachowania. Rola nauczyciela w tej
kwestii sprowadzać się będzie do regulowania stosunków dziecka z innymi
uczniami poprzez wspieranie go w treningu społecznego przebywania wśród kolegów,
analizowania, wspierania w przypadku wystąpienia trudności, kształcenia
umiejętności w relacjach interpersonalnych oraz asertywnej postawy.
Moim
zdaniem całościowa analiza dotychczasowych osiągnięć dziecka, sposobu nabywania
nowych umiejętności, jego zachowania i reakcji na nowe zadania i wyzwania
będzie pomocna przy planowaniu i podejmowaniu odpowiednich działań wspierających.
Co by było, gdyby jednak
obserwacja została przeprowadzona
niepoprawnie , wyciągnięte wnioski błędne a działania
wychowawczo-edukacyjne nieprawidłowo
dobrane? Dziecko o przeciętnych zdolnościach mogłoby niepotrzebnie zostać
obciążone nadmiernymi obowiązkami, lub za trudnymi zadaniami. Taka sytuacja
mogłaby wywołać w nim zaburzenia emocjonalne, nawet niechęć do nauki. Z kolei
dziecko zdolne, ale ,,zaniedbane rozwojowo'' przez nauczycieli nie wykorzysta w
pełni swojego potencjału, może zupełnie się rozleniwić.
Dbałość
o dziecko zdolne musi mieć także odpowiednią formę. Należy takie dziecko uczyć
wytrwałości, systematyczności, konsekwencji swojego zachowania. W zasadzie
działania takie powinny odnosić się do każdego ucznia, jednak dziecko zdolne
musi być traktowane indywidualnie i na odpowiednim poziomie trudności.
Przemyślałam aspekt potrzeb
dziecka zdolnego i obowiązków jakie w związku z pielęgnowaniem zdolności malca
spoczywają na barkach rodziców i nauczycieli. Teraz jednak refleksyjnie
zastanawiam się, jaki odsetek rodziców faktycznie zauważa uzdolnienia własnego
potomstwa i jaki odsetek nauczycieli chętnie i z zapałem rozwija zdolności
swojego ucznia? Pomyślmy o rodzicach. Większość rodziców kocha swoje dziecko
bezwarunkowo (zakładam rozważania o rodzinie niedysfunkcyjnej). Dla nich
dziecko jest jedyne, wyjątkowe, cudowne, najlepsze. Jeśli do efektu aureoli
dołożymy niespełnione ambicje czy marzenia rodzica, mamy świetny, ale
niebezpieczny przykład na nieobiektywne
uznanie dziecka za zdolne, szczególnie w dziedzinie wybranej przez rodzica.
Czym to się może skończyć? Oczywiście –zmuszaniem (za wszelką cenę) dziecka do trenowania, ćwiczenia,
doskonalenia się w tym, co niekoniecznie sprawia mu przyjemność, za to spełnia
oczekiwania i zaspokaja ambicje rodzica. Malec od początku dostaje do
zrozumienia , że sam nie może wybierać, nie może mieć własnego zdania i, że
jego potrzeby nie liczą się dla rodziców. Uczy się także kłamstwa, manipulacji
w celu unikania niechcianych obowiązków. Rodzic przeważnie spostrzega swój błąd
zbyt późno na to, by odbudować prawidłowe relacje z dzieckiem…
Przymus
i nakazy nie są dobrym środkiem na wzmacnianie oczekiwanych zachowań.
Obserwując gros współczesnych ludzi pracy, czasami mam wrażenie, że niektórzy z
nich byli w dzieciństwie do czegoś przymuszani, stąd ich stosunek do pracy
(lekceważący, roszczeniowy, dyskusyjny, unikający).
W szkole zaś… nauczyciel zarzucony
robotą papierkową, rozległym programem nauczania, dodatkowymi funkcjami
(opiekunowie kółek zainteresowań, gazetek szkolnych, samorządu etc.), a także
dodatkowymi (ostatnio modnymi –unijnymi) zajęciami, dyżurami na korytarzach,
organizowaniem zebrań indywidualnych i klasowych, niekoniecznie mają czas i
ochotę dodatkowo pochylać się nad uczniem zdolnym. Wymogi i dobrze o szkole
świadczące statystyki i rozliczenia (średnie wyników nauczania, wypadkowa wygranych
na olimpiadach itp.) na szczęście wymagają wyłuskania kilku brylancików wśród
dzieci. I wydaje mi się, że jeśli
dziecko samo na początku nie wykaże dużej inicjatywy w poszukiwaniu i
zdobywaniu wiedzy, jeśli najpierw samo nie wykaże zainteresowania, czy nie zaoferuje się do pomocy, nie ma niestety
co liczyć na testy inteligencji, czy testy twórczego myślenia, mogące
wykazać jego uzdolnienia. Co ma zatem
począć dziecko nieśmiałe?
Nauczyciel z doświadczeniem, który
będzie współpracował, rozmawiał z rodzicami (a ci powinni już być świadomi
uzdolnień dziecka), ma szansę na odkrycie zdolności ucznia . Jednak bądźmy
realistami. Nie ma co liczyć na to, że stanie się to od razu. Nie ma co liczyć
także na to, że nauczyciel poświeci się tylko temu dziecku.
Zastanawiam
się teraz, czy w tworzonych specjalnie klasach dla dzieci uzdolnionych,
nauczyciele pracują ciągle i ciągle na najwyższych obrotach, czy być może
klasyfikują dzieci na zdolniejsze i mniej zdolne wśród zdolnych, czy pracują z
nimi jak należy….? Z drugiej strony-dziecko aktywne, niecierpliwe,dociekliwe,
ciekawskie czy głośne uznane może zostać na początku swojej edukacji, za
dziecko niegrzeczne i nieposłuszne. Może zostać przypisana mu rola ucznia
niewychowanego, zakłócającego spokój klasy i nauczyciela- i talent zmarnowany.
Dziecko nie wykorzysta danych mu predyspozycji, a zaniedbany rozwój emocjonalno-społeczny pogłębi
trudności wychowawcze.
Ileż to siły i samozaparcia zarówno
ze strony rodziców jak i wychowawców trzeba, żeby odnaleźć i wspierać dziecko
zdolne? Ale jeżeli już zostanie odnalezione, a osoby mu bliskie będą służyły
pomocą, wspierając jego indywidualność, istnieje szansa na to, że malec
wyrośnie na człowieka dojrzałego osobowościowo i społecznie, wykształconego i
przynoszącego korzyści całemu społeczeństwu poprzez swój wkład w naukę, pracę i
wychowywanie innych.
Bibliografia:
1.
,,Badanie
systemu pracy z uczniem zdolnym'' Ośrodek Rozwoju Edukacji B. Dyrda
2.
Diagnozowanie
i praca z uczniem zdolnym w opinii nauczycieli bloku matematyczno –
przyrodniczego Szkoły Podstawowej nr 1 w Czarnkowie. Katarzyna Klimczak
Autor: Monika
Subskrybuj:
Posty (Atom)