STUDENCI W SIECI
środa, 8 stycznia 2014
Pedagogika pracy a Unia Europejska
Jaki wpływ na
problematykę pedagogiki pracy ma integracja z Unią Europejską?
1.
Wprowadzenie
Procesy integracyjne, szczególnie nasilone w Europie od lat
dziewięćdziesiątych ubiegłego stulecia, doprowadziły do powstania nowej
koncepcji zjednoczonej Europy oraz nowej wizji europejskiego obywatelstwa.
Nowa, zjednoczona Europa „odznaczająca się co prawda kulturowym zróżnicowaniem,
różnorodnością koncepcji ekonomicznych, odmiennością wyposażenia naturalnego
poszczególnych krajów, ale opartej na wspólnym dziedzictwie kulturowym,
zjednoczonej poczuciem przynależności do wspólnej cywilizacji, a także ideą
wspólnego wychowania obywatelskiego, opartego na wspólnych wartościach kultury
europejskiej[1]”. Procesy integracyjne w
Europie, w których Polska aktywnie uczestniczy, stanowią swoistą część ogółu
zjawisk globalizacyjnych, zachodzących na większą skalę na całym świecie.
Komisja Europejska definiuje globalizację jako „trend ku głębszej
integracji i współzależności między
krajami i regionami globu. Te rosnące powiązania mają często charakter
ekonomiczny i polityczny, ale globalizacja ma także ważne aspekty społeczne,
ekologiczne i kulturowe”[2].
Gospodarcze skutki globalizacji przejawiają się głównie w pogłębianiu się różnic pomiędzy centralnymi
obszarami bogatymi a biednymi peryferiami.
W obszarze stosunków społecznych zjawisko to prowadzić może do rozpadu
dotychczasowych wzorów czy tradycyjnych systemów wartości, do rozluźniania się
dotychczasowych więzów społecznych związanych z rodziną czy miejscem pracy.
Dochodzi do istotnych przemian tożsamości jednostek, co ma następnie wpływ na
całe społeczeństwa. Żyjąc w zjednoczonej Europie na wiele problemów musimy –
niejako z konieczności – patrzeć bardziej globalnie. Problemy Francuzów czy
Belgów dotyczą już również w pewien sposób nas samych, ale nasze członkostwo w
strukturach zjednoczonej Europy stanowi także ogromną szansę i wyzwanie dla
Polaków. Z jednej strony jesteśmy zmuszeni modernizować naszą gospodarkę czy
system prawny, tak, by stał się zgodny z ogólnym systemem norm europejskich. Z
drugiej strony otwierające się przed nami rynki pracy, możliwość
nieskrępowanego podróżowania i osiedlania się stwarzają możliwości pełnego
rozwoju jednostek w wybranym przez nie miejscu. Nie ma mowy o statyczności tego
układu – proces integracji jest niezwykle dynamiczny, stąd też niezwykle
istotne wydają się być wyzwania stojące przez współczesną edukacja oraz pedagogiką pracy. Edukacja, jak i inne
obszary naszego życia, podlega globalizacji – może i powinna jednak zapobiegać
jej negatywnym skutkom, jednocześnie wzmacniając te jej elementy, które
prowadzą do rozwoju i postępu współczesnego świata. Przed pedagogami polskimi
pojawiają się nowe wyzwania – jak uchronić wartości narodowe, jednocześnie
przystosowując młode pokolenie do pełnego uczestnictwa w dziedzictwie wartości
europejskich, powinna pomagać w odnalezieniu pojawiających się pytań
dotyczących naszej tożsamości – co to znaczy być Polakiem, co to znaczy być
Europejczykiem[3]. Celem pracy jest
przedstawienie, w oparciu o dostępną literaturę przedmiotu, wpływu jaki na problematykę
pedagogiki pracy ma integracja Polski z UE oraz zmiany związane z procesem
globalizacji, zachodzące na świecie .
2.
Zmiany w gospodarkach i systemach zatrudnienia krajów UE a
sytuacja w Polsce.
Praca, będąca jedną z podstawowych pojęć w obszarze
zainteresowań pedagogiki pracy,
pozostaje w bezpośrednim związku z sytuacją społeczno-gospodarczą kraju. Po
wstąpieniu Polski do Unii Europejskiej kwestią istotną jest nie tylko sytuacja
gospodarki narodowej wewnątrz kraju, ale też jej obraz na tle sytuacji
ekonomiczno-społecznej pozostałych państw członkowskich. Kwestia pracy oraz
odpowiedniego przygotowania do niej stają się współcześnie sprawą coraz
bardziej złożoną, stąd też przed pedagogiką pracy stają zadania zarówno z
zakresu empirycznej diagnozy stanu rynków pracy, jak i refleksji teoretycznej,
mogącej wskazać perspektywy rozwoju w tym obszarze dla jednostek oraz całych
społeczności. Pedagogika pracy jest subdyscypliną pedagogiczną „ukazującą złożoność pracy i człowieka w
środowisku pracy wraz z uwarunkowaniami specyficznymi dla współczesnego rynku
pracy[4]”.
Wizja zjednoczonej Europy staje aktualnie przed wieloma
wyzwaniami, mającymi związek z procesami i zjawiskami społeczno-gospodarczymi,
z których wiele ma charakter globalny. Kwestia o ogromnym znaczeniu jest
gwałtowny przyrost ludności w świecie. A. Bogaj pisze, że do roku 2025 liczba
ludności może wzrosnąć do 8,5-9,5 miliarda, przy czym większość narodzin (ok.
95%) przypadnie na kraje rozwijające. Europa natomiast będzie musiała Radzic
sobie z niekorzystnym zjawiskiem stabilizacji populacji ludności na poziomie
0,5 mld[5].
Innym wyzwaniem są rozmaite przemiany strukturalne w gospodarce.
Przemianom tym musi aktualnie sprostać również Polska. Do tych, które mają
największe znaczenie z perspektywy pedagogiki pracy Bengtsson zalicza[6]:
wzrost znaczenia sektora usług na rynku pracy, polaryzację dynamiki usług w
podziale na tradycyjne i nowe, powstanie sektora technologii informacyjnej oraz
stały wzrost udziału w rynku pracy tzw. pracowników wiedzy (kreatywnych, dobrze
wykształconych, samodzielnych, wysoce wyspecjalizowanych). Andrzej Karpiński,
zauważając wiele pozytywnych zmian w gospodarce polskiej w okresie
transformacji systemowej wskazuje również na kilka obszarów problemowych, tj.
tych dziedzin gospodarki polskiej, które odbiegają od zmian zachodzących w innych
krajach UE. Rozbieżności dotyczą głównie przemysłu i rolnictwa (odsetek
ludności zatrudnionej w przemyśle jest w Polsce niższy niż w pozostałych
krajach Europy, natomiast w rolnictwie zdecydowanie wyższy), zbyt duży jest też
odsetek ludności w Polsce zatrudnionej w tzw. usługach jałowych, czyli nie
mających na celu zaspokajania podstawowych potrzeb ludności, natomiast
zdecydowanie niższy niż w Europie jest procent pracowników zatrudnionych w
budownictwie mieszkaniowym oraz przy budowie autostrad[7].
Z jednej strony pedagogika pracy i przedmiot jej zainteresowań są
powiązane z przemianami strukturalnymi w gospodarkach praw europejskich. Z
drugiej strony, ważne są zmiany zachodzące w ramach samego zjawiska pracy oraz
zatrudnienia w związku z przechodzeniem od społeczeństwa industrialnego do
informacyjnego. Społeczeństwo
industrialne jest całkowicie społeczeństwem pracy zarobkowej, przez co każda
zmiana systemu tej pracy jest równocześnie zmiana społeczną[8]. Społeczeństwo pracy charakteryzuje się
standaryzacja pracy, zatrudnienia oraz innych ważnych dziedzin życia, takich
jak na przykład edukacja czy kultura (unifikacja zachowań). Obecnie jednak
świat – a wraz z nim zjednoczona Europa z Polska, wkraczają w nowa fazę. Dzięki
rozwojowi nowych technologii i technik informacyjnych, społeczeństwo
przemysłowe przekształca się stopniowo w społeczeństwo informacyjne. Europejski
rynek pracy staje się coraz bardziej zautomatyzowany, co prowadzi do
zmniejszanie się wartości rynkowej pracy ludzkiej. Beck zwraca uwagę na
konieczność odstandaryzowania pracy zarobkowej, jej czasu oraz miejsca.
Dochodzi więc do stopniowego przechodzenia od dotychczasowego zatrudnienia w jednym miejscu, w pełnym
wymiarze czasu pracy do znacznie bardziej ryzykownego systemu zatrudnienia
zdecentralizowanego, pluralistycznego, zmiennego i niepełnego[9].
Pojawiają się nowe formy zatrudnienia, będące wyzwaniem dla pracowników, a tym
samym dla pedagogiki pracy, takie jak: wynajmowanie pracowników, Job-sharing (kiedy
kilka osób zatrudnionych w niepełnym wymiarze czasu pracy dzieli stanowisko
oraz wynagrodzenie pracy pełnowymiarowej), wykorzystywanie usług osób samozatrudnionych,
korzystanie z pracy nakładczej i telepracy czy tez zatrudnianie na podstawie
umów stażowych dla bezrobotnych). Wzrasta również znaczenie form zatrudnienia
wcześniej w Polsce niemal niewystępujących, takich jak system zatrudnienia w
skróconym tygodniu pracy czy tez system pracy weekendowej). Firmy, poszukując oszczędności, coraz
chętniej sięgają po outsourcing – czyli przekazywanie określonego zakresu prac
poza firmę. Wraz z dalszą restrukturyzacją gospodarki europejskiej należy
sądzić, że dojdzie do dalszego zmniejszenia liczby miejsc pracy w sektorze
produkcyjnym. Nieustanne zmiany na rynku pracy (dla Polaków są to zmiany
związane z przekształceniami w dziedzinie gospodarki, postępującymi zmianami
społeczno-politycznymi oraz integracją z Unią) wymagają od pracowników ogromnej
elastyczności i zdolności adaptacyjnych, nieustanna niepewność powoduje również
zdecydowanie większy stres związany zatrudnieniem. Zmienia się więc sam rynek
pracy, zmieniają się też sposoby
wykorzystania siły roboczej. Nowy rynek
pracy i zasady na nim panujące wymuszają niejako większą elastyczność oraz
zdolność dostosowywania się do zmieniających się reakcji, również poprzez
ustawiczne dokształcanie się, a czasem całkowita zmianę dotychczasowego zawodu.
3.
Priorytety oświatowe zjednoczonej Europy wyzwaniem dla pedagogiki
pracy
Kluczowa rolę w budowaniu nowej wizji zjednoczonej Europy ma
odegrać edukacja. Aby tak jednak mogło się stać, poszczególne kraje UE, w tym
Polska, powinny respektować wspólne zasady polityki oświatowej. Zasady te
zostały już sformułowane, znalazły się one między innymi w raporcie Edukacja
dla Europy z roku 1999. Autorzy raportu stanęli na stanowisku, że Europa staje
w obliczu niezwykle poważnych wyzwań związanych z gwałtownym przyrostem
ludności pozaeuropejskiej na świecie. Zmiany wprowadzane w systemach
edukacyjnych poszczególnych państw europejskich powinny więc mieć na celu:
wdrożenie idei obywatelstwa europejskiego, wzmocnienie poprzez edukacje
europejskiej konkurencyjności, zabezpieczenie zatrudnienia, utrzymanie więzi
społecznych dzięki edukacji oraz pełne wykorzystanie możliwości
wykorzystywanych przez techniki informacyjne. Pierwszy z celów ma charakter
humanistyczny, w jego zakresie podstawowymi kompetencjami Europejczyków powinny
być poszanowanie różnic, znajomość innych kultur oraz znajomość języków obcych.
Pozostałe cele mają związek z przemianami w zakresie europejskiego kształcenia
zawodowego.
Aby udało zrealizować się cele związane z utrzymaniem
konkurencyjności produktów i technologii europejskich na rynkach światowych,
tym samym zapewniając Europejczykom zatrudnienie, konieczne jest podjęcie
całego szeregu działań. Ważne jest, aby przygotowywać obywateli do wykonywania
zawodów najbardziej poszukiwanych, co z kolei wiąże się z koniecznością
poznania zapotrzebowania na rynku na
konkretne kwalifikacje. W osiągnięciu wymienionych celów pomocne okazać może
się kształcenie pracowników twórczych, potrafiących współpracować w zespole, o
kompetencjach wielostronnych, umożliwiających łatwe zmienianie zatrudnienia i
przystosowywanie się do nowych wyzwań zawodowych. Kwestią istotną jest też na
pewno wychowanie do poszanowania odmienności i rozumienia innych europejskich
kultur, ułatwi to bowiem mobilność pracowników i zwiększy szanse na znalezienie
zatrudnienia w innych częściach zjednoczonej Europy. Raport Edukacja dla Europy
za istotne uważa również określenie kryteriów porównywalności kompetencji już
zdobytych. Problem ten wydaje się mieć
coraz większe znaczenie, w momencie, kiedy rynki pracy kolejnych państw
europejskich otwierają się na zatrudnienie Europejczyków spoza swoich granic.
W maju 2005 Parlament
Europejski oraz rada UE określiły listę ośmiu kompetencji kluczowych, do
których zaliczono: porozumiewanie się w języku ojczystym, porozumiewanie się w
językach obcych, kompetencje matematyczne i naukowo-techniczne, kompetencje
informatyczne, zdolność uczenia się, kompetencje interpersonalne, obywatelskie,
międzykulturowe i społeczne przedsiębiorczość i ekspresja kulturalna[10].
W krajach Unii coraz Większa role przywiązuje się do kompetencji o charakterze
interdyscyplinarnym. A. Bogaj zwraca uwagę, że Polska również stosuje pojęcie
kompetencji kluczowych w przystosowywaniu oraz interpretacji wyników
gimnazjalnych[11]. Strategia systemu
edukacji na lata 2007-2013[12]
zakłada, że w Polsce - suwerennym członku UE - system edukacji będzie połączeniem
kształcenia i wychowania. System ten powinien być więc możliwością rozwoju
aspiracji osobistych, powinien przygotowywać aktywnych uczestników życia
gospodarczego i kulturalnego, w wymiarze lokalnym i globalnym. System edukacji,
szczególnie edukacji zawodowej, powinien odpowiadać dynamicznym zmianom
zachodzącym na rynku pracy. Ważne jest aby system taki nadążał za postępem naukowo-technicznym
oraz przeciwdziałał marginalizacji jednostek czy grup.
Podsumowując, wstąpienie Polski do Unii wiążę się z otwarciem wielu nowych perspektyw. Nowe
możliwości to jednak także nowe wyzwania, stąd też możliwość aktywnego udziału
w życiu Europy wymaga wprowadzania zmian również w systemie edukacji,
rozszerzając znacznie problematykę zainteresowania pedagogiki pracy.
[1]
Bogaj A., Kształcenie ogólne. Między tradycją a ponowoczesnością, IBE, Warszawa
200, s. 93
[2]
Albinowski S., Globalizacja – próba konfrontacji poglądów z rzeczywistością,
Komitet Prognoz „Polska 2000 Plus” przy Prezydium PAN, Warszawa 2004, s.13
[3]
Kwiatkowski M., Bogaj A., Baraniak B., Pedagogika pracy, Wydawnictwa
Akademickie i Profesjonalne, Warszawa 2007, s. 49 i n.
[4]
Tamże, s.12
[5]
Tamże, s. 51
[6]
Bengtsson J., Rynki pracy przyszłości: wyzwania dla polityki edukacyjnej,
Wydawnictwo Nauka i Szkolnictwo Wyższe, 1996, s.54
[7]
Karpiński A., Przemiany strukturalne w gospodarce UE i Polski a warunki na
przyszłość, Komitet Prognoz „Polska 2000 Plus” przy Prezydium PAN , 2004, s. 67
i n.
[8]
Beck U, Społeczeństwo ryzyka. W drodze do innej nowoczesności, Scholar,
Warszawa 2002, s. 207 i n.
[9]
Tamże, s. 208 I n.
[11]
Bogaj A., Szkoła w społeczeństwie demokratycznym, [w:] Szkoła a rynek pracy,
red. S.M. Kwiatkowski, PWN, Warszawa 2006, s. 121
[12]
Tamże, s. 125 i n.
czwartek, 2 stycznia 2014
Rodzina jako podstawowe środowisko wychowawcze
Rodzina – charakterystyka środowiska wychowawczego
Wstęp
Rodzina jest grupa pierwotną, do której większość
ludzi trafia tuz po narodzeniu i w której pozostaje zwykle do końca swojego
życia. B. Niemierko pisze, że grupy pierwotne stanowią podstawę rozwoju
społecznego jednostek[1].
Grupy pierwotne – w tym rodzina – pełnią ogromna role edukacyjną, ze względu na
pierwszeństwo doświadczeń, mnogość kontaktów i szczególną podatność wychowawczą
młodego człowieka.
Celem pracy jest przedstawienie rodziny jako
naturalnego środowiska społecznego i wychowawczego człowieka, ze szczególnym
naciskiem na funkcje wychowawczą rodziny. Pierwsza część pracy zawiera
ustalenia definicyjne dotyczące rodziny jako grupy społecznej dokonane w
oparciu o dostępną literaturę. Druga część pracy natomiast przedstawia wpływ
stylów wychowawczych oraz postaw rodzicielskich na poprawność realizowania
przez rodzinę funkcji wychowawczej. W pracy pominięte zostały przypadki rodzin
skrajnie dysfunkcyjnych i patologicznych.
1. Rodzina
jako środowisko naturalne i pierwotne – ujęcie definicyjne
Rodzina jest naturalnym środowiskiem wychowawczym,
jak również pierwszą i fundamentalną grupą w życiu człowieka. Najczęściej
rodzina opiera się na więzach krwi, adopcji lub małżeństwa. Spełnia ważne
funkcje zarówno dla utrzymania ciągłości biologicznej, jak i normalnego rozwoju
psychospołecznego jednostki i społeczeństwa.
Rodzina jako grupa społeczna podlegała zmianom na
przestrzeni wieków. Zmiany te miały związek z sytuacją polityczną,
industrializacją, zmieniającymi się warunkami bytowymi i relacjami społecznymi,
jednak funkcja wychowawcza rodziny
pozostaje niezmienna. Rodzina przestała być natomiast grupą, która produkuje
dobra materialne, w XIX wieku uznano rodzinę za ,,podstawową komórkę życia
społecznego oraz za podstawową instytucję wychowawczą”.[2]
F. Le Play definiował rodzinę jako podstawę społeczeństwa, jako komórką w
sensie biologicznym, społecznym, ekonomicznym, kulturowym oraz wychowawczym.
Twierdził, że to właśnie w rodzinie zaczynają się procesy i zjawiska życia
społecznego.[3]
Rodzinę w XXI wieku można nazwać ,,rodziną
współczesną”, przeciwstawiając pojęcie to
rodzinie dawnej, ,,tradycyjnej”. Dawną rodzinę ujmuje się jako grupę
produkującą, która przygotowuje młodsze pokolenie do samodzielnego życia.
Rodzina nowoczesna nazywana jest ,,małą rodziną”. Cechą która charakteryzuje
ten typ rodziny jest mała liczba dzieci oraz zamknięcie się w pokoleniu:
rodzice-dzieci. Praca zarobkowa obojga rodziców także jest cechą odróżniającą
rodzinę współczesną od dawnej, gdzie matka zajmowała się prowadzeniem domu, a
ojciec był głównym żywicielem rodziny. Dzisiaj względy ekonomiczne, kulturowe
oraz społeczne powodują, że oboje rodziców podejmuje pracę zarobkową. B. Suchodolski[4]
wymienia zadania, jakie powinna pełnić rodzina. Pierwsze miejsce na liście
zadań tych zajmuje stwierdzenie, że ,,rodzina jest najważniejszym środowiskiem
wychowawczym”. Jak zauważa F. Adamski[5],
realizacji wychowawczej funkcji rodziny powinna polegać na realizacji
następujących zadań:
·
zaspokajaniu
podstawowych potrzeb dzieci,
·
dostarczaniu
pożądanych społecznie wzorów zachowań,
·
przekazywaniu i przyswajaniu norm i wartości,
·
umożliwianiu dzieciom uczestniczenia w różnego
rodzaju czynnościach i obowiązkach domowych,
·
rozwiązywaniu
konfliktów międzyludzkich, pogłębianiu więzi z najbliższymi.
Ujmując rodzinę jako grupę społeczną podkreśla się
fakt, że jest to grupa podstawowa, pierwotna, najważniejsza i niezastąpiona w
życiu dziecka.[6] Jak podkreśla J. Izdebska[7] w tej małej grupie społecznej
stosunki emocjonalne i społeczne są względnie trwałe, spontaniczne oraz oparte
na wzajemnej opiece i pomocy. Rodzina stanowi integralny i niezmiernie ważny
element każdego społeczeństwa[8]. Jest wspólnotą trwałą, nie
do zastąpienia w
zaspokajaniu potrzeb, zwłaszcza emocjonalnych swych członków. Pozostaje
wyjątkowym miejscem obcowania najbliższych sobie emocjonalnie osób.
Optymalne warunki do realizacji wszystkich potrzeb i
funkcji spełnia rodzina pełna,tj. złożona z rodziców i dzieci połączonych
silnymi więziami emocjonalnymi. Jednak wiadomo, że w społeczeństwie jedynie
część rodzin odpowiada temu modelowi. Obok funkcjonują rodziny rozbite (kiedy
jeden z rodziców jest trwale nieobecny), rodziny zrekonstruowane (poprzez
zawarcie ponownego związku małżeńskiego przez jednego z rodziców), rodziny
zdezorganizowane, dysfunkcyjne czy patologiczne.
2.
Rodzina jako środowisko wychowawcze
Maria Przetacznik uważa, że „rodzina stanowi
najbliższe otoczenie społeczne dziecka, od którego jest ono uzależnione”[9].W miarę rozwoju dziecka
następuje stopniowe rozluźnianie więzów rodzinnych na rzecz rozszerzania
kontaktów ze środowiskiem rówieśniczym, jednak atmosfera życia rodzinnego,
silnie oddziaływają na kształtującą się osobowość zarówno małego dziecka, jak i
później młodego człowieka. Rola rodziny w przekazywaniu wartości swemu
potomstwu, norm i zwyczajów postępowania jest pierwszoplanowa i najważniejsza.
Od urodzenia, aż do śmierci jednostka jest pod wpływem tego, co myślą, co
cenią, do czego dążą, w co wierzą, co uznają za najważniejsze, według jakich
zasad postępują rodzice i inni członkowie rodziny.
Postawy oraz style rodzicielskie, prezentowane w stosunku
do dzieci, maja ogromny wpływ na prawidłowość bądź nieprawidłowości w procesie
kształtowania się osobowości dziecka. M.Braun - Gałkowska definiuje postawę
rodzicielską jako „ względnie stały sposób odnoszenia się do dziecka.
Ustosunkowanie to oparte jest na pewnych danych intelektualnych, zabarwione
określonymi emocjami i związane z tendencją do względnie stałych zachowań"[10]. Na charakter postawy
rodzicielskiej składają się takie komponenty jak:
·
wiedza o
dzieciach z zakresu psychologii, fizjologii, czyli wiedza na temat potrzeb i
możliwości dzieci w ogóle stanowiąca myślowy, poznawczy składnik postawy,
·
wiedza o
własnym dziecku, jego możliwościach i potrzebach - składnik emocjonalny, czyli uczucia wobec
własnego dziecka,
·
składnik behawioralny przejawiający się w
określonych zachowaniach wobec dziecka, sposobach zwracania się do niego,
formach sprawowania kontroli, sposobach nagradzania i karania,
Istnieje wiele typologii postaw rodzicielskich. Za
wzorcową uznaję się typologię L.Kannera, który wyróżnił cztery główne postawy
rodzicielskie[11]:
·
akceptację i
miłość,
·
jawne
odrzucenie,
·
perfekcjonizm,
·
przesadną opiekuńczość.
Z kolei Slater umiejscowił postawy rodzicielskie w
schemacie koła, w którym naprzeciw siebie znajdują się postawy antagoniczne:
·
pobłażliwość i
surowość,
·
tolerancja i brak tolerancji,
·
ciepło i chłód,
·
uzależnieniE i
separowanie się.
Jedną z najpełniejszych typologii postaw
rodzicielskich jest ta autorstwa M. Ziemskiej[12].
Wyróżniła ona postawy właściwe oraz niewłaściwe z punktu widzenia oddziaływania
na kształtowanie się postaw oraz osobowości dziecka. Zdrowa rodzina prowadzona
przez dojrzałych emocjonalnie rodziców zapewnia dziecku poczucie
bezpieczeństwa, bycia kochanym i potrzebnym. Dojrzałość emocjonalną rodziców
uważa się za główny czynnik warunkujący właściwe postawy wobec dzieci. W
rodzinie o silnych więzach emocjonalnych możliwe jest pełne poznanie i
zrozumienie potrzeb i możliwości dziecka oraz racjonalne zaplanowanie i
kierowanie procesem wychowania. Istotny jest tu sposób odbierania przez dziecko
uczuć, które rodzice czują do niego. Błędna interpretacja zachowań rodziców
(np. przesadnych wymagań bądź nadmiernej swobody) może utrudnić dziecku
zrozumienie uczuć, jakie rodzice do niego czują. Ziemska wyróżnia następujące
postawy właściwe[13]:
·
postawę
akceptacji wyrażającą się w okazywaniu dziecku miłości bez względu na trudności
z nim związane, na jego dysfunkcje. Rodzice tacy wychowują człowieka pewnego
siebie, dojrzałego emocjonalnie i odpowiedzialnego.
·
postawę
uznania praw dziecka w rodzinie jako równych przejawiająca się w akceptowaniu
samodzielnych decyzji i działań dziecka , zachęcaniu go do decydowania o sobie,
ostrożnym wspieraniu w działaniu bez krępowania i nadmiernego ograniczania
swobody. Wychowują osobę odważną i odpowiedzialną o dużej wierze we własne
siły.
·
postawę
współdziałania z dzieckiem ściśle połączoną z uznaniem praw dziecka jako
równych,
·
postawę rozumnej swobody widoczna u rodziców,
którzy stanowiąc dla dziecka autorytet, nie hamują jego aktywności, pozwalają
na samodzielne zdobywanie doświadczeń z dala czuwając nad bezpieczeństwem.
Niedojrzali emocjonalnie rodzice mogą prezentować
szereg postaw kaleczących kształtującą się osobowość dziecka. Do takich
niewłaściwych postaw według Ziemskiej należą:
Ø Postawa odtrącająca, przejawiająca się we wrogim
stosunku do dziecka, postrzeganiu go jako balast stojący na drodze do
zrealizowania własnych celów, planów i marzeń.
Ø Postawa
unikania przejawiająca się nadmiernym dystansem uczuciowym wobec dziecka. Konsekwencją
takiej postawy jest nadmierna koncentracja dziecka na sobie, zdolność do
manipulacji i niedojrzałość uczuć wyższych.
Ø Postawa
nadmiernie chroniąca: przejawia się w nadmiernej kontroli nad dzieckiem,
wywyższaniu go ponad inne dzieci, brakiem stawiania mu wymagań i obowiązków,
wyręczaniem go nawet w zadaniach, które są zgodne z jego możliwościami. Dzieci
utrzymywane w poczucie wyjątkowości i w pogardzie dla innych wyrosną na osobę
zarozumiałą, egocentryczną i despotyczną. Nie są zdolne do współodczuwania
stanów drugiego człowieka i stworzyć trwałego, dojrzałego związku. Trwają w
poczuciu krzywdy i niezrozumienia.
Ø Postawa nadmiernego wymagania: charakteryzuje się
przesadnymi oczekiwaniami w stosunku do dziecka. Dziecko wychowywane w taki
sposób wzrasta w poczuciu niższości, nie czuje się kochane i bezpieczne. Inna
konsekwencją wychowania przez rodziców nadmiernie wymagających jest trwałe
przekonanie o bycie osobą niewartą miłości i zainteresowania, lękliwość,
niepewność, brak wiary w własne siły. Osoby takie oczekują od ludzi krytyki i
odrzucenia.
Postawy rodzicielskie wyznaczają style wychowania
rozumiane jako tendencję do uznawania określonych form oddziaływań
wychowawczych rodziców na dziecko. W stylu autokratycznym dziecko nie jest
podmiotem, a przedmiotem procesów wychowawczych. [14]Wszelkie
decyzje podejmowane są przez rodzica, rolą dziecka jest się podporządkować.
Styl liberalny charakteryzuje się znaczna biernością ze strony rodziców, którzy
z jednej strony zapewniają dziecku realizacje potrzeb socjalno-bytowych, z
drugiej zaś nie ingerują w proces kształtowania się jego osobowości, nie dają
wzorców postępowania, pozostawiając dziecko w jego procesie wychowawczym
niejako samemu sobie. Najbardziej odpowiednim sjest styl demokratyczny, w
którym dziecko jest podmiotem, a nie przedmiotem, człowiekiem, posiadającym
szereg praw , które powinny być respektowane. Dziecko wychowywane w takim stylu
ma wpojony szacunek dla drugiego człowieka, wynikający nie z narzucanych
autorytarnie norm, a z obserwacji zachowań rodziców w stosunku do niego i do
innych osób. Dziecko ma prawo współdecydowania o swoim wychowaniu,
wykształceniu czy sposobie realizowania swoich potrzeb, ma tez świadomość
potrzeb innych osób. Największym zagrożeniem dla dziecka i kształtowania się jego
osobowości wydaje się być skrajny brak konsekwencji w stosowaniu określonego
stylu wychowawczego. Jeśli rodzice jednego dnia starają się autorytarnie
narzucać swoja wole, by drugiego, zmęczenie po całym dniu pracy, pozostawiać
rzeczy samym sobie, w życie dziecka wkracza chaos. Chaos ten może zapanować
również w systemie wartości dziecka oraz zaburzać postrzeganie odpowiednich
wzorców postępowania.
Dzieci wychowywane przez opiekunów prezentujących
skrajne postawy rodzicielskie cechuje przewrażliwienie na swoim punkcie,
poczucie bycia niekochanym i nierozumianym przez otoczenie. Uczucia wyższe nie
kształtują się u nich prawidłowo. Nie osiągają dojrzałości emocjonalnej i mają
ogromne trudności ze stworzeniem i utrzymaniem dojrzałego związku. Jako dorośli
mają skłonność do przejawiania podobnych postaw wobec własnych dzieci. Kluczem
do przerwania ciągu skrajnych postaw w danej rodzinie jest uświadomienie ich
sobie i powolna, żmudna praca całej rodziny w kierunku zmian relacji domowych.
Rodzina jako środowisko wychowawcze jest
środowiskiem niezwykle zróżnicowanym ze względu na mnogość stylów
wychowawczych, postaw rodzicielskich, na różne uwarunkowania społeczno-bytowe
rodzin, na wielość możliwych kombinacji i układów emocjonalnych pomiędzy
członkami rodzin. Jej znaczenie w procesie wychowania i socjalizacji jest
jednak nie do przecenienia. Prawdziwym jest bowiem przysłowie „czym skorupka za
młodu…”. Tym bardziej więc należy starać się , by tworzone przez nas rodziny
jak najlepiej realizowały swoje funkcje, ponieważ jedynie rodziny właściwie
funkcjonujące sa w stanie zagwarantować odpowiednie środowisko wychowawcze
dzieciom.
[1]
Niemierko B., Kształcenie szkolne,
Wydawnictwa Akademickie i Profesjonalne, Warszawa 2007, s. 238
[2] B.
Suchodolski, Pedagogika, PWN,
Warszawa 1982, s. 205.
[3]
Tamże, s. 206.
[4]
Tamże, s. 208.
[5]
F.Adamski, Socjologia małżeństwa i
rodziny, PWN, Warszawa 1984, s.50
[6] Cyt.
za: J. Izdebska, Dziecko w rodzinie u
progu XXI w., Białystok 2000, s. 12.
[7]
Tamże.
[8] T.
Pilch, I. Lepalczyk, Pedagogika
społeczna. Człowiek w zmieniającym się świecie, Żak, Warszawa 1995, s. 151.
[9] Przetacznik – Gierowska M., Włodarski Z.,
Psychologia wychowawcza, PWN, Warszawa 1994,s. 142
[10] Michalik-Ochodek
M, Postawy rodzicielskie i ich wpływ na kształtowanie się osobowości dziecka,
http://www.edukacja.edux.pl/p-11558-postawy-rodzicielskie-i-ich-wplyw-na-ksztaltowanie.php
[11]
Tamże.
[12]Ziemska
M., Postawy rodzicielskie, Wiedza Powszechna , Warszawa 1973 , s.146
[13]
Tamże, s. 147
[14] Zob.
Nawroczyński B., O wychowaniu i wychowawcach, Warszawa 1968, s. 112-115
Rembowski
J., Postawy dzieci wobec rodziców i innych członków rodziny, Gdańsk
1971,s.78-81
wtorek, 24 grudnia 2013
środa, 18 grudnia 2013
Stygmatyzacja a rola pedagoga społecznego
„Brać tyle, żeby wygrać” –
rozważania o negatywnej stygmatyzacji, sukcesie i roli pedagoga społecznego.
„Nawet
najlepsi maja gorsze tygodnie. Jedno się nie powiedzie, a potem wszystko się
wali: i w szkole się nie udaje, i w domu, i sam człowiek nie wie dlaczego[1]”. Pasmo życiowych porażek łatwo może zepchnąć
nas poza główny nurt społecznego życia, pozostawiając przypiętą wstydliwą łatkę
nieudacznika, człowieka marginesu, przegranego, z którym lepiej nie mieć wiele
wspólnego.
Homo est animal sociale.
Jesteśmy potrzebni sobie nawzajem żeby przetrwać i czuć się dobrze, jednak to
nie wystarcza, aby możliwe było osiągnięcie w pełni harmonijnej wspólnoty, która przyjmowałaby wszystkich , dając
wszystkim jednakowo wiele , a nie
wykluczając nikogo. Wiele jest grup
narażonych na wykluczenie, wiele czynników sprawiać może, że społeczeństwo
wyrzuci tę czy inną jednostkę na margines.
Raz wyrzuconemu ciężko jest wrócić , ponownie stać się „ normalsem”[2],
etykietka wykluczonego, zmarginalizowanego, patologicznego,
„lumpenproletariatu”[3]
pozostaje jak piętno, stygmat, utrudniający skutecznie ponowne pełne
uczestnictwo.
Paradoksalnie,
wszelkie formy pomocy społecznej mogą stać się kolejnym powodem dla
napiętnowania, stygmatyzacji. Pedagog
społeczny może swoimi działaniami sprawić, czasem nieświadomie, że
wychowankowie jego naznaczeni zostaną jeszcze bardziej, że stygmatyzacja stanie
się jeszcze trwalsza. Dlaczego? Zapewne dlatego, że wszelkie próby niesienia
pomocy wyróżniają ponownie tych, którzy pomocy potrzebują od tych, którzy radzą
sobie sami, samodzielnych od nieudaczników, przegranych od tych, którzy
osiągnęli sukces. To spore uproszczenie, prowadzące jednak do istotnego
wniosku. Negatywna stygmatyzacja nie dotyczy tych, którzy osiągnęli sukces. Finansowy,
polityczny, osobisty… Sukces jest
tym, co z jednej strony dodaje nam skrzydeł, stanowi motywację do dalszego
działania, z drugiej zaś zdejmuje z nas wszelkie negatywne etykietki . Co
powinien więc robić pedagog społeczny?
Pomoc i rady jak odbić się od dna nie wystarczą, bo aby opuścić grupę
wykluczonych , pozbyć się negatywnego stygmatu, potrzebny jest sukces. Nie ma wielkiej innowacyjności w moim myśleniu,
już Korczak pisał: „Nie wymawiać za
mało, brać tyle, żeby wygrać”[4].
Dlaczego więc w pracy z osobami wykluczonymi tak bardzo staramy się twardo
stąpać po ziemi, że i wychowankom swoim nie umożliwiamy odbicia się od
społecznego dna? Może dlatego, że pomimo chęci niesienia pomocy, woli pokazywania
wychowankom nowych możliwości, rozwijania w nich postaw, cech i zdolności,
które mają umożliwić harmonijne współistnienie z resztą społeczeństwa, nie
traktujemy ich tak, jak sami chcielibyśmy być traktowani. Podświadomie
zakładamy, że im nie potrzeba tak wiele. Skoro nie mają nic, i niewiele im
wystarczy. A przecież wszyscy zasługujemy na sukces. Aby przekonać o tym
kogokolwiek, najpierw sam wychowawca musi w to uwierzyć. Co potem? Potem można prowadzić działania zarówno wśród
wykluczonych, jak i wykluczających, najlepiej skierowane jednocześnie do obu
tych grup, pozwalające ludziom zupełnie od siebie różnym zauważyć podobieństwa.
Widząc podobieństwo, mniej chętnie przykleimy komuś negatywną etykietkę…
Wydaje
się, że choć stygmatyzacja jest częścią życia społecznego, to jednak jest
nadzieja dla wykluczonych na powrót do
„głównego nurtu” uczestnictwa. Jednak, jak pisze R. Szarfenberg „Nadzieja nie
oznacza pewności, integracja czy alterintegracja są kosztowne, a my jesteśmy
niedoskonali, więc nie oczekujmy cudów.”[5]
[1] Korczak
J., Prawidła życia, EZOP Agencja
Wydawnicza, Warszawa 2012, s. 112
[2] O
„normalsach”, jako tych niewykluczonych pisze E. Goffman w Piętno. Rozważania o zranionej tożsamości, Gdańskie Wydawnictwo
Psychologiczne, Gdańsk 2005.
[3] Takiego
pojęcia używał K. Marks
[4] Korczak
J, op.cit, s. 116
[5] Szarfenberg,
R., Ubóstwo, marginalność i wykluczenie
społeczne, w: G. Firlit-Fesnak, M. Szylko-Skoczny (red.) Polityka
społeczna, Wydawnictwo Naukowe PWN, Warszawa 2007, s.163
niedziela, 15 grudnia 2013
Gdzie dobrze się pouczyć w ciszy i spokoju?
Znacie jakies miejsca w Łodzi, w których w czasie sesji, pomiędzy jednym a drugim ciężkim dniem można w ciszy i spokoju zebrac myśli, przejrzec notatki, napić się czegoś ciepłego albo porozmawiać z przyjaciółmi? Widujemy sie przecież tak rzadko...
To nasza dzisiejsza propozycja takiego miejsca:
Herbaciarnia Kocie Oczy
Piotrkowska 25, 90-410 Łódź,
Tu ich strona facebookowa
Zobaczcie, jak tam pięknie...
A Wy w jakich miejscach w Łodzi odpoczywacie i regenerujecie siły?
To nasza dzisiejsza propozycja takiego miejsca:
Herbaciarnia Kocie Oczy
Piotrkowska 25, 90-410 Łódź,
Tu ich strona facebookowa
Zobaczcie, jak tam pięknie...
A Wy w jakich miejscach w Łodzi odpoczywacie i regenerujecie siły?
sobota, 14 grudnia 2013
Społeczne funkcje pedagogiki
ESEJ SOCJOLOGIA
„Czy pedagog pracuje na rzecz społeczeństwa czy jednostki? Społeczne funkcje pedagogiki.”
„Czy pedagog pracuje na rzecz społeczeństwa czy jednostki? Społeczne funkcje pedagogiki.”
„Istotne dla wspólnego dobra jest wspieranie jednostek:
ponieważ tylko jednostka może wytworzyć nowe idee, które niezbędne są
społeczeństwu dla jego ciągłego rozwoju, a także, w istocie, dla uniknięcia
wyjałowienia i stagnacji.”
- Albert Einstein
Człowiek przychodzi na świat jako nowy członek
społeczeństwa, staje się jego częścią i decyduje o nim. By zatem mógł się
człowiek w społeczeństwie w pełni
odnaleźć niezbędne są działania, które mu to umożliwią. Takim działaniem jest
wychowanie.
Wychowanie jest działaniem mającym
spowodować oczekiwane zmiany w osobowości. Jest przygotowaniem do życia z
innymi ludźmi. Jest procesem w wyniku którego człowiek uczy się na czym
człowieczeństwo polega.
Wychowanie jest wpajaniem wartości,
zasad, nauką o życiu. Poprzez wychowanie człowiek poznaje siebie i
innych oraz wszystko co nas otacza. Dzięki temu coraz lepiej rozumiemy, więcej
wiemy, lepiej żyjemy. To właśnie dzięki wychowaniu staje się człowiek istotą
społeczną, potrafiącą w społeczeństwie żyć i dla niego służyć, ma zatem ogromy
wpływ dla niej i dla całej społeczności, w której jednostka ta egzystuje.
Jest zjawiskiem przenikającym całe
życie człowieka jako istoty społecznej. Następuje ono już w domu rodzinnym,
następnie również instytucje, w których człowiek przebywa (przedszkola, szkoły
itp.) biorą w tym czynny udział. A także
całe środowisko, w którym człowiek przebywa.
Wychowanie młodego człowieka to proces
trudny lecz wdzięczny. Przekazać bowiem jednostce wartości, którymi będzie
mogła się kierować w późniejszym życiu, nauczyć na czym życie polega, pozwolić
by jednostka ta mogła się rozwijać, móc być przewodnikiem na drodze tego
rozwoju…czyż to nie jest szczytne zadanie ? I takie właśnie zadanie przyjmuje
na siebie wychowawca. Rolę taką poza rodzicami i innymi ważnymi osobami w życiu
młodego człowieka pełni pedagog.
Czy działa on zatem dla dobra społeczeństwa ? Czy służy on tylko
jednostce ?
Pedagog to osoba zajmująca się
wychowaniem i nauczaniem wykorzystująca swoją wiedzę w tej dziedzinie oraz wewnętrzne
możliwości i predyspozycje wynikające z jego osobowości.
"Jestem nie po
to, aby mnie kochali i podziwiali, ale po to, abym ja działał i kochał. Nie
obowiązkiem otoczenia pomagać mnie, ale ja mam obowiązek troszczenia się o
świat i o człowieka"- J.
Korczak.
Tak może powiedzieć o sobie pedagog, który wie czym wychowanie jest,
który działa z powołania, który kocha to co robi. Skuteczny pedagog potrafi
doprowadzić do wyznaczonego celu czyli odpowiedniego wychowania w duchu
wartości moralnych i etycznych. Potrafi także dzięki skutecznym środkom zbliżyć
się do podopiecznego tak by przekazać młodemu człowiekowi wzory postaw
niezbędnych do odpowiedniego funkcjonowania w społeczeństwie. Jest zatem pedagog wychowawcą, nauczycielem,
przewodnikiem i podporą dla młodej jednostki na drodze kształcenia i
wychowania, na drodze ku dorosłemu życiu, na drodze socjalizacji, która jest
niezbędna do zajęcia określonej pozycji w hierarchii społecznej.
Tak, bo wychowanie jest przygotowaniem do życia w społeczeństwie i temu
właśnie słuzy pedagogika jako nauka.
"Człowiek ma obowiązki
wobec własnego ducha, własnej myśli, bo to jest jego warsztat pracy" J.
Korczak
Autor: Magdalena
Subskrybuj:
Posty (Atom)