środa, 8 stycznia 2014

STOP!!!


Pedagogika pracy a Unia Europejska

Jaki wpływ na problematykę pedagogiki pracy ma integracja z Unią Europejską?

1.      Wprowadzenie
Procesy integracyjne, szczególnie nasilone w Europie od lat dziewięćdziesiątych ubiegłego stulecia, doprowadziły do powstania nowej koncepcji zjednoczonej Europy oraz nowej wizji europejskiego obywatelstwa. Nowa, zjednoczona Europa „odznaczająca się co prawda kulturowym zróżnicowaniem, różnorodnością koncepcji ekonomicznych, odmiennością wyposażenia naturalnego poszczególnych krajów, ale opartej na wspólnym dziedzictwie kulturowym, zjednoczonej poczuciem przynależności do wspólnej cywilizacji, a także ideą wspólnego wychowania obywatelskiego, opartego na wspólnych wartościach kultury europejskiej[1]”. Procesy integracyjne w Europie, w których Polska aktywnie uczestniczy, stanowią swoistą część ogółu zjawisk globalizacyjnych, zachodzących na większą skalę na całym świecie. Komisja Europejska definiuje globalizację jako „trend ku głębszej integracji  i współzależności między krajami i regionami globu. Te rosnące powiązania mają często charakter ekonomiczny i polityczny, ale globalizacja ma także ważne aspekty społeczne, ekologiczne i kulturowe”[2]. Gospodarcze skutki globalizacji przejawiają się głównie  w pogłębianiu się różnic pomiędzy centralnymi obszarami bogatymi a biednymi peryferiami.  W obszarze stosunków społecznych zjawisko to prowadzić może do rozpadu dotychczasowych wzorów czy tradycyjnych systemów wartości, do rozluźniania się dotychczasowych więzów społecznych związanych z rodziną czy miejscem pracy. Dochodzi do istotnych przemian tożsamości jednostek, co ma następnie wpływ na całe społeczeństwa. Żyjąc w zjednoczonej Europie na wiele problemów musimy – niejako z konieczności – patrzeć bardziej globalnie. Problemy Francuzów czy Belgów dotyczą już również w pewien sposób nas samych, ale nasze członkostwo w strukturach zjednoczonej Europy stanowi także ogromną szansę i wyzwanie dla Polaków. Z jednej strony jesteśmy zmuszeni modernizować naszą gospodarkę czy system prawny, tak, by stał się zgodny z ogólnym systemem norm europejskich. Z drugiej strony otwierające się przed nami rynki pracy, możliwość nieskrępowanego podróżowania i osiedlania się stwarzają możliwości pełnego rozwoju jednostek w wybranym przez nie miejscu. Nie ma mowy o statyczności tego układu – proces integracji jest niezwykle dynamiczny, stąd też niezwykle istotne wydają się być wyzwania stojące przez współczesną edukacja oraz  pedagogiką pracy. Edukacja, jak i inne obszary naszego życia, podlega globalizacji – może i powinna jednak zapobiegać jej negatywnym skutkom, jednocześnie wzmacniając te jej elementy, które prowadzą do rozwoju i postępu współczesnego świata. Przed pedagogami polskimi pojawiają się nowe wyzwania – jak uchronić wartości narodowe, jednocześnie przystosowując młode pokolenie do pełnego uczestnictwa w dziedzictwie wartości europejskich, powinna pomagać w odnalezieniu pojawiających się pytań dotyczących naszej tożsamości – co to znaczy być Polakiem, co to znaczy być Europejczykiem[3]. Celem pracy jest przedstawienie, w oparciu o dostępną literaturę przedmiotu, wpływu jaki na problematykę pedagogiki pracy ma integracja Polski z UE oraz zmiany związane z procesem globalizacji, zachodzące na świecie .
2.      Zmiany w gospodarkach i systemach zatrudnienia krajów UE a sytuacja w Polsce.
Praca, będąca jedną z podstawowych pojęć w obszarze zainteresowań  pedagogiki pracy, pozostaje w bezpośrednim związku z sytuacją społeczno-gospodarczą kraju. Po wstąpieniu Polski do Unii Europejskiej kwestią istotną jest nie tylko sytuacja gospodarki narodowej wewnątrz kraju, ale też jej obraz na tle sytuacji ekonomiczno-społecznej pozostałych państw członkowskich. Kwestia pracy oraz odpowiedniego przygotowania do niej stają się współcześnie sprawą coraz bardziej złożoną, stąd też przed pedagogiką pracy stają zadania zarówno z zakresu empirycznej diagnozy stanu rynków pracy, jak i refleksji teoretycznej, mogącej wskazać perspektywy rozwoju w tym obszarze dla jednostek oraz całych społeczności. Pedagogika pracy jest  subdyscypliną pedagogiczną  „ukazującą złożoność pracy i człowieka w środowisku pracy wraz z uwarunkowaniami specyficznymi dla współczesnego rynku pracy[4]”.
Wizja zjednoczonej Europy staje aktualnie przed wieloma wyzwaniami, mającymi związek z procesami i zjawiskami społeczno-gospodarczymi, z których wiele ma charakter globalny. Kwestia o ogromnym znaczeniu jest gwałtowny przyrost ludności w świecie. A. Bogaj pisze, że do roku 2025 liczba ludności może wzrosnąć do 8,5-9,5 miliarda, przy czym większość narodzin (ok. 95%) przypadnie na kraje rozwijające. Europa natomiast będzie musiała Radzic sobie z niekorzystnym zjawiskiem stabilizacji populacji ludności na poziomie 0,5 mld[5].
Innym wyzwaniem są rozmaite przemiany strukturalne w gospodarce. Przemianom tym musi aktualnie sprostać również Polska. Do tych, które mają największe znaczenie z perspektywy pedagogiki pracy Bengtsson zalicza[6]: wzrost znaczenia sektora usług na rynku pracy, polaryzację dynamiki usług w podziale na tradycyjne i nowe, powstanie sektora technologii informacyjnej oraz stały wzrost udziału w rynku pracy tzw. pracowników wiedzy (kreatywnych, dobrze wykształconych, samodzielnych, wysoce wyspecjalizowanych). Andrzej Karpiński, zauważając wiele pozytywnych zmian w gospodarce polskiej w okresie transformacji systemowej wskazuje również na kilka obszarów problemowych, tj. tych dziedzin gospodarki polskiej, które odbiegają od zmian zachodzących w innych krajach UE. Rozbieżności dotyczą głównie przemysłu i rolnictwa (odsetek ludności zatrudnionej w przemyśle jest w Polsce niższy niż w pozostałych krajach Europy, natomiast w rolnictwie zdecydowanie wyższy), zbyt duży jest też odsetek ludności w Polsce zatrudnionej w tzw. usługach jałowych, czyli nie mających na celu zaspokajania podstawowych potrzeb ludności, natomiast zdecydowanie niższy niż w Europie jest procent pracowników zatrudnionych w budownictwie mieszkaniowym oraz przy budowie autostrad[7].
Z jednej strony pedagogika pracy i przedmiot jej zainteresowań są powiązane z przemianami strukturalnymi w gospodarkach praw europejskich. Z drugiej strony, ważne są zmiany zachodzące w ramach samego zjawiska pracy oraz zatrudnienia w związku z przechodzeniem od społeczeństwa industrialnego do informacyjnego.  Społeczeństwo industrialne jest całkowicie społeczeństwem pracy zarobkowej, przez co każda zmiana systemu tej pracy jest równocześnie zmiana społeczną[8].  Społeczeństwo pracy charakteryzuje się standaryzacja pracy, zatrudnienia oraz innych ważnych dziedzin życia, takich jak na przykład edukacja czy kultura (unifikacja zachowań). Obecnie jednak świat – a wraz z nim zjednoczona Europa z Polska, wkraczają w nowa fazę. Dzięki rozwojowi nowych technologii i technik informacyjnych, społeczeństwo przemysłowe przekształca się stopniowo w społeczeństwo informacyjne. Europejski rynek pracy staje się coraz bardziej zautomatyzowany, co prowadzi do zmniejszanie się wartości rynkowej pracy ludzkiej. Beck zwraca uwagę na konieczność odstandaryzowania pracy zarobkowej, jej czasu oraz miejsca. Dochodzi więc do stopniowego przechodzenia od dotychczasowego  zatrudnienia w jednym miejscu, w pełnym wymiarze czasu pracy do znacznie bardziej ryzykownego systemu zatrudnienia zdecentralizowanego, pluralistycznego, zmiennego i niepełnego[9]. Pojawiają się nowe formy zatrudnienia, będące wyzwaniem dla pracowników, a tym samym dla pedagogiki pracy, takie jak: wynajmowanie pracowników, Job-sharing (kiedy kilka osób zatrudnionych w niepełnym wymiarze czasu pracy dzieli stanowisko oraz wynagrodzenie pracy pełnowymiarowej), wykorzystywanie usług osób samozatrudnionych, korzystanie z pracy nakładczej i telepracy czy tez zatrudnianie na podstawie umów stażowych dla bezrobotnych). Wzrasta również znaczenie form zatrudnienia wcześniej w Polsce niemal niewystępujących, takich jak system zatrudnienia w skróconym tygodniu pracy czy tez system pracy weekendowej).  Firmy, poszukując oszczędności, coraz chętniej sięgają po outsourcing – czyli przekazywanie określonego zakresu prac poza firmę. Wraz z dalszą restrukturyzacją gospodarki europejskiej należy sądzić, że dojdzie do dalszego zmniejszenia liczby miejsc pracy w sektorze produkcyjnym. Nieustanne zmiany na rynku pracy (dla Polaków są to zmiany związane z przekształceniami w dziedzinie gospodarki, postępującymi zmianami społeczno-politycznymi oraz integracją z Unią) wymagają od pracowników ogromnej elastyczności i zdolności adaptacyjnych, nieustanna niepewność powoduje również zdecydowanie większy stres związany zatrudnieniem. Zmienia się więc sam rynek pracy, zmieniają się też  sposoby wykorzystania siły roboczej.  Nowy rynek pracy i zasady na nim panujące wymuszają niejako większą elastyczność oraz zdolność dostosowywania się do zmieniających się reakcji, również poprzez ustawiczne dokształcanie się, a czasem całkowita zmianę dotychczasowego zawodu.

3.      Priorytety oświatowe zjednoczonej Europy wyzwaniem dla pedagogiki pracy
Kluczowa rolę w budowaniu nowej wizji zjednoczonej Europy ma odegrać edukacja. Aby tak jednak mogło się stać, poszczególne kraje UE, w tym Polska, powinny respektować wspólne zasady polityki oświatowej. Zasady te zostały już sformułowane, znalazły się one między innymi w raporcie Edukacja dla Europy z roku 1999. Autorzy raportu stanęli na stanowisku, że Europa staje w obliczu niezwykle poważnych wyzwań związanych z gwałtownym przyrostem ludności pozaeuropejskiej na świecie. Zmiany wprowadzane w systemach edukacyjnych poszczególnych państw europejskich powinny więc mieć na celu: wdrożenie idei obywatelstwa europejskiego, wzmocnienie poprzez edukacje europejskiej konkurencyjności, zabezpieczenie zatrudnienia, utrzymanie więzi społecznych dzięki edukacji oraz pełne wykorzystanie możliwości wykorzystywanych przez techniki informacyjne. Pierwszy z celów ma charakter humanistyczny, w jego zakresie podstawowymi kompetencjami Europejczyków powinny być poszanowanie różnic, znajomość innych kultur oraz znajomość języków obcych. Pozostałe cele mają związek z przemianami w zakresie europejskiego kształcenia zawodowego.  
Aby udało zrealizować się cele związane z utrzymaniem konkurencyjności produktów i technologii europejskich na rynkach światowych, tym samym zapewniając Europejczykom zatrudnienie, konieczne jest podjęcie całego szeregu działań. Ważne jest, aby przygotowywać obywateli do wykonywania zawodów najbardziej poszukiwanych, co z kolei wiąże się z koniecznością poznania  zapotrzebowania na rynku na konkretne kwalifikacje. W osiągnięciu wymienionych celów pomocne okazać może się kształcenie pracowników twórczych, potrafiących współpracować w zespole, o kompetencjach wielostronnych, umożliwiających łatwe zmienianie zatrudnienia i przystosowywanie się do nowych wyzwań zawodowych. Kwestią istotną jest też na pewno wychowanie do poszanowania odmienności i rozumienia innych europejskich kultur, ułatwi to bowiem mobilność pracowników i zwiększy szanse na znalezienie zatrudnienia w innych częściach zjednoczonej Europy. Raport Edukacja dla Europy za istotne uważa również określenie kryteriów porównywalności kompetencji już zdobytych.  Problem ten wydaje się mieć coraz większe znaczenie, w momencie, kiedy rynki pracy kolejnych państw europejskich otwierają się na zatrudnienie Europejczyków spoza swoich granic.
W maju 2005  Parlament Europejski oraz rada UE określiły listę ośmiu kompetencji kluczowych, do których zaliczono: porozumiewanie się w języku ojczystym, porozumiewanie się w językach obcych, kompetencje matematyczne i naukowo-techniczne, kompetencje informatyczne, zdolność uczenia się, kompetencje interpersonalne, obywatelskie, międzykulturowe i społeczne przedsiębiorczość i ekspresja kulturalna[10]. W krajach Unii coraz Większa role przywiązuje się do kompetencji o charakterze interdyscyplinarnym. A. Bogaj zwraca uwagę, że Polska również stosuje pojęcie kompetencji kluczowych w przystosowywaniu oraz interpretacji wyników gimnazjalnych[11]. Strategia systemu edukacji na lata 2007-2013[12] zakłada, że w Polsce - suwerennym członku UE - system edukacji będzie połączeniem kształcenia i wychowania. System ten powinien być więc możliwością rozwoju aspiracji osobistych, powinien przygotowywać aktywnych uczestników życia gospodarczego i kulturalnego, w wymiarze lokalnym i globalnym. System edukacji, szczególnie edukacji zawodowej, powinien odpowiadać dynamicznym zmianom zachodzącym na rynku pracy. Ważne jest aby system taki nadążał za postępem naukowo-technicznym oraz przeciwdziałał marginalizacji jednostek czy grup.
Podsumowując, wstąpienie Polski do Unii wiążę się  z otwarciem wielu nowych perspektyw. Nowe możliwości to jednak także nowe wyzwania, stąd też możliwość aktywnego udziału w życiu Europy wymaga wprowadzania zmian również w systemie edukacji, rozszerzając znacznie problematykę zainteresowania pedagogiki pracy.





[1] Bogaj A., Kształcenie ogólne. Między tradycją a ponowoczesnością, IBE, Warszawa 200, s. 93
[2] Albinowski S., Globalizacja – próba konfrontacji poglądów z rzeczywistością, Komitet Prognoz „Polska 2000 Plus” przy Prezydium PAN, Warszawa 2004, s.13
[3] Kwiatkowski M., Bogaj A., Baraniak B., Pedagogika pracy, Wydawnictwa Akademickie i Profesjonalne, Warszawa 2007, s. 49 i n.
[4] Tamże, s.12
[5] Tamże, s. 51
[6] Bengtsson J., Rynki pracy przyszłości: wyzwania dla polityki edukacyjnej, Wydawnictwo Nauka i Szkolnictwo Wyższe, 1996, s.54
[7] Karpiński A., Przemiany strukturalne w gospodarce UE i Polski a warunki na przyszłość, Komitet Prognoz „Polska 2000 Plus” przy Prezydium PAN , 2004, s. 67 i n.
[8] Beck U, Społeczeństwo ryzyka. W drodze do innej nowoczesności, Scholar, Warszawa 2002, s. 207 i n.
[9] Tamże, s. 208 I n.
[11] Bogaj A., Szkoła w społeczeństwie demokratycznym, [w:] Szkoła a rynek pracy, red. S.M. Kwiatkowski, PWN, Warszawa 2006, s. 121
[12] Tamże, s. 125 i n. 

czwartek, 2 stycznia 2014

Rodzina jako podstawowe środowisko wychowawcze

Rodzina – charakterystyka środowiska wychowawczego

Wstęp
Rodzina jest grupa pierwotną, do której większość ludzi trafia tuz po narodzeniu i w której pozostaje zwykle do końca swojego życia. B. Niemierko pisze, że grupy pierwotne stanowią podstawę rozwoju społecznego jednostek[1]. Grupy pierwotne – w tym rodzina – pełnią ogromna role edukacyjną, ze względu na pierwszeństwo doświadczeń, mnogość kontaktów i szczególną podatność wychowawczą młodego człowieka.
Celem pracy jest przedstawienie rodziny jako naturalnego środowiska społecznego i wychowawczego człowieka, ze szczególnym naciskiem na funkcje wychowawczą rodziny. Pierwsza część pracy zawiera ustalenia definicyjne dotyczące rodziny jako grupy społecznej dokonane w oparciu o dostępną literaturę. Druga część pracy natomiast przedstawia wpływ stylów wychowawczych oraz postaw rodzicielskich na poprawność realizowania przez rodzinę funkcji wychowawczej. W pracy pominięte zostały przypadki rodzin skrajnie dysfunkcyjnych i patologicznych.

1.      Rodzina jako środowisko naturalne i pierwotne – ujęcie definicyjne
Rodzina jest naturalnym środowiskiem wychowawczym, jak również pierwszą i fundamentalną grupą w życiu człowieka. Najczęściej rodzina opiera się na więzach krwi, adopcji lub małżeństwa. Spełnia ważne funkcje zarówno dla utrzymania ciągłości biologicznej, jak i normalnego rozwoju psychospołecznego jednostki i społeczeństwa.
Rodzina jako grupa społeczna podlegała zmianom na przestrzeni wieków. Zmiany te miały związek z sytuacją polityczną, industrializacją, zmieniającymi się warunkami bytowymi i relacjami społecznymi, jednak funkcja wychowawcza  rodziny pozostaje niezmienna. Rodzina przestała być natomiast grupą, która produkuje dobra materialne, w XIX wieku uznano rodzinę za ,,podstawową komórkę życia społecznego oraz za podstawową instytucję wychowawczą”.[2] F. Le Play definiował rodzinę jako podstawę społeczeństwa, jako komórką w sensie biologicznym, społecznym, ekonomicznym, kulturowym oraz wychowawczym. Twierdził, że to właśnie w rodzinie zaczynają się procesy i zjawiska życia społecznego.[3]
Rodzinę w XXI wieku można nazwać ,,rodziną współczesną”, przeciwstawiając pojęcie to  rodzinie dawnej, ,,tradycyjnej”. Dawną rodzinę ujmuje się jako grupę produkującą, która przygotowuje młodsze pokolenie do samodzielnego życia. Rodzina nowoczesna nazywana jest ,,małą rodziną”. Cechą która charakteryzuje ten typ rodziny jest mała liczba dzieci oraz zamknięcie się w pokoleniu: rodzice-dzieci. Praca zarobkowa obojga rodziców także jest cechą odróżniającą rodzinę współczesną od dawnej, gdzie matka zajmowała się prowadzeniem domu, a ojciec był głównym żywicielem rodziny. Dzisiaj względy ekonomiczne, kulturowe oraz społeczne powodują, że oboje rodziców podejmuje  pracę zarobkową.   B. Suchodolski[4] wymienia zadania, jakie powinna pełnić rodzina. Pierwsze miejsce na liście zadań tych zajmuje stwierdzenie, że ,,rodzina jest najważniejszym środowiskiem wychowawczym”. Jak zauważa F. Adamski[5], realizacji wychowawczej funkcji rodziny powinna polegać na realizacji następujących zadań:
·         zaspokajaniu podstawowych potrzeb dzieci,
·         dostarczaniu pożądanych społecznie wzorów zachowań,
·          przekazywaniu i przyswajaniu norm i wartości,
·          umożliwianiu dzieciom uczestniczenia w różnego rodzaju czynnościach i obowiązkach domowych,
·         rozwiązywaniu konfliktów międzyludzkich, pogłębianiu więzi z najbliższymi.
Ujmując rodzinę jako grupę społeczną podkreśla się fakt, że jest to grupa podstawowa, pierwotna, najważniejsza i niezastąpiona w życiu dziecka.[6] Jak podkreśla J. Izdebska[7] w tej małej grupie społecznej stosunki emocjonalne i społeczne są względnie trwałe, spontaniczne oraz oparte na wzajemnej opiece i pomocy. Rodzina stanowi integralny i niezmiernie ważny element każdego społeczeństwa[8]. Jest wspólnotą trwałą, nie do zastąpienia               w zaspokajaniu potrzeb, zwłaszcza emocjonalnych swych członków. Pozostaje wyjątkowym miejscem obcowania najbliższych sobie emocjonalnie osób.
Optymalne warunki do realizacji wszystkich potrzeb i funkcji spełnia rodzina pełna,tj. złożona z rodziców i dzieci połączonych silnymi więziami emocjonalnymi. Jednak wiadomo, że w społeczeństwie jedynie część rodzin odpowiada temu modelowi. Obok funkcjonują rodziny rozbite (kiedy jeden z rodziców jest trwale nieobecny), rodziny zrekonstruowane (poprzez zawarcie ponownego związku małżeńskiego przez jednego z rodziców), rodziny zdezorganizowane, dysfunkcyjne czy patologiczne.

2. Rodzina jako środowisko wychowawcze
Maria Przetacznik uważa, że „rodzina stanowi najbliższe otoczenie społeczne dziecka, od którego jest ono uzależnione”[9].W miarę rozwoju dziecka następuje stopniowe rozluźnianie więzów rodzinnych na rzecz rozszerzania kontaktów ze środowiskiem rówieśniczym, jednak atmosfera życia rodzinnego, silnie oddziaływają na kształtującą się osobowość zarówno małego dziecka, jak i później młodego człowieka. Rola rodziny w przekazywaniu wartości swemu potomstwu, norm i zwyczajów postępowania jest pierwszoplanowa i najważniejsza. Od urodzenia, aż do śmierci jednostka jest pod wpływem tego, co myślą, co cenią, do czego dążą, w co wierzą, co uznają za najważniejsze, według jakich zasad postępują rodzice i inni członkowie rodziny.
Postawy oraz style rodzicielskie, prezentowane w stosunku do dzieci, maja ogromny wpływ na prawidłowość bądź nieprawidłowości w procesie kształtowania się osobowości dziecka. M.Braun - Gałkowska definiuje postawę rodzicielską jako „ względnie stały sposób odnoszenia się do dziecka. Ustosunkowanie to oparte jest na pewnych danych intelektualnych, zabarwione określonymi emocjami i związane z tendencją do względnie stałych zachowań"[10]. Na charakter postawy rodzicielskiej składają się takie komponenty jak:
·         wiedza o dzieciach z zakresu psychologii, fizjologii, czyli wiedza na temat potrzeb i możliwości dzieci w ogóle stanowiąca myślowy, poznawczy składnik postawy,
·         wiedza o własnym dziecku, jego możliwościach i potrzebach -  składnik emocjonalny, czyli uczucia wobec własnego dziecka,
·          składnik behawioralny przejawiający się w określonych zachowaniach wobec dziecka, sposobach zwracania się do niego, formach sprawowania kontroli, sposobach nagradzania i karania,
Istnieje wiele typologii postaw rodzicielskich. Za wzorcową uznaję się typologię L.Kannera, który wyróżnił cztery główne postawy rodzicielskie[11]:
·         akceptację i miłość,
·         jawne odrzucenie,
·          perfekcjonizm,
·          przesadną opiekuńczość.
Z kolei Slater umiejscowił postawy rodzicielskie w schemacie koła, w którym naprzeciw siebie znajdują się postawy antagoniczne:
·         pobłażliwość i surowość,
·          tolerancja i brak tolerancji,
·          ciepło i chłód,
·         uzależnieniE i separowanie się.
Jedną z najpełniejszych typologii postaw rodzicielskich jest ta autorstwa M. Ziemskiej[12]. Wyróżniła ona postawy właściwe oraz niewłaściwe z punktu widzenia oddziaływania na kształtowanie się postaw oraz osobowości dziecka. Zdrowa rodzina prowadzona przez dojrzałych emocjonalnie rodziców zapewnia dziecku poczucie bezpieczeństwa, bycia kochanym i potrzebnym. Dojrzałość emocjonalną rodziców uważa się za główny czynnik warunkujący właściwe postawy wobec dzieci. W rodzinie o silnych więzach emocjonalnych możliwe jest pełne poznanie i zrozumienie potrzeb i możliwości dziecka oraz racjonalne zaplanowanie i kierowanie procesem wychowania. Istotny jest tu sposób odbierania przez dziecko uczuć, które rodzice czują do niego. Błędna interpretacja zachowań rodziców (np. przesadnych wymagań bądź nadmiernej swobody) może utrudnić dziecku zrozumienie uczuć, jakie rodzice do niego czują. Ziemska wyróżnia następujące postawy właściwe[13]:
·         postawę akceptacji wyrażającą się w okazywaniu dziecku miłości bez względu na trudności z nim związane, na jego dysfunkcje. Rodzice tacy wychowują człowieka pewnego siebie, dojrzałego emocjonalnie i odpowiedzialnego.
·         postawę uznania praw dziecka w rodzinie jako równych przejawiająca się w akceptowaniu samodzielnych decyzji i działań dziecka , zachęcaniu go do decydowania o sobie, ostrożnym wspieraniu w działaniu bez krępowania i nadmiernego ograniczania swobody. Wychowują osobę odważną i odpowiedzialną o dużej wierze we własne siły.
·         postawę współdziałania z dzieckiem ściśle połączoną z uznaniem praw dziecka jako równych,
·          postawę rozumnej swobody widoczna u rodziców, którzy stanowiąc dla dziecka autorytet, nie hamują jego aktywności, pozwalają na samodzielne zdobywanie doświadczeń z dala czuwając nad bezpieczeństwem.
Niedojrzali emocjonalnie rodzice mogą prezentować szereg postaw kaleczących kształtującą się osobowość dziecka. Do takich niewłaściwych postaw według Ziemskiej należą:
Ø  Postawa odtrącająca, przejawiająca się we wrogim stosunku do dziecka, postrzeganiu go jako balast stojący na drodze do zrealizowania własnych celów, planów i marzeń.
Ø   Postawa unikania przejawiająca się nadmiernym dystansem uczuciowym wobec dziecka. Konsekwencją takiej postawy jest nadmierna koncentracja dziecka na sobie, zdolność do manipulacji i niedojrzałość uczuć wyższych.
Ø   Postawa nadmiernie chroniąca: przejawia się w nadmiernej kontroli nad dzieckiem, wywyższaniu go ponad inne dzieci, brakiem stawiania mu wymagań i obowiązków, wyręczaniem go nawet w zadaniach, które są zgodne z jego możliwościami. Dzieci utrzymywane w poczucie wyjątkowości i w pogardzie dla innych wyrosną na osobę zarozumiałą, egocentryczną i despotyczną. Nie są zdolne do współodczuwania stanów drugiego człowieka i stworzyć trwałego, dojrzałego związku. Trwają w poczuciu krzywdy i niezrozumienia.
Ø  Postawa nadmiernego wymagania: charakteryzuje się przesadnymi oczekiwaniami w stosunku do dziecka. Dziecko wychowywane w taki sposób wzrasta w poczuciu niższości, nie czuje się kochane i bezpieczne. Inna konsekwencją wychowania przez rodziców nadmiernie wymagających jest trwałe przekonanie o bycie osobą niewartą miłości i zainteresowania, lękliwość, niepewność, brak wiary w własne siły. Osoby takie oczekują od ludzi krytyki i odrzucenia.
Postawy rodzicielskie wyznaczają style wychowania rozumiane jako tendencję do uznawania określonych form oddziaływań wychowawczych rodziców na dziecko. W stylu autokratycznym dziecko nie jest podmiotem, a przedmiotem procesów wychowawczych. [14]Wszelkie decyzje podejmowane są przez rodzica, rolą dziecka jest się podporządkować. Styl liberalny charakteryzuje się znaczna biernością ze strony rodziców, którzy z jednej strony zapewniają dziecku realizacje potrzeb socjalno-bytowych, z drugiej zaś nie ingerują w proces kształtowania się jego osobowości, nie dają wzorców postępowania, pozostawiając dziecko w jego procesie wychowawczym niejako samemu sobie. Najbardziej odpowiednim sjest styl demokratyczny, w którym dziecko jest podmiotem, a nie przedmiotem, człowiekiem, posiadającym szereg praw , które powinny być respektowane. Dziecko wychowywane w takim stylu ma wpojony szacunek dla drugiego człowieka, wynikający nie z narzucanych autorytarnie norm, a z obserwacji zachowań rodziców w stosunku do niego i do innych osób. Dziecko ma prawo współdecydowania o swoim wychowaniu, wykształceniu czy sposobie realizowania swoich potrzeb, ma tez świadomość potrzeb innych osób. Największym zagrożeniem dla dziecka i kształtowania się jego osobowości wydaje się być skrajny brak konsekwencji w stosowaniu określonego stylu wychowawczego. Jeśli rodzice jednego dnia starają się autorytarnie narzucać swoja wole, by drugiego, zmęczenie po całym dniu pracy, pozostawiać rzeczy samym sobie, w życie dziecka wkracza chaos. Chaos ten może zapanować również w systemie wartości dziecka oraz zaburzać postrzeganie odpowiednich wzorców postępowania.
Dzieci wychowywane przez opiekunów prezentujących skrajne postawy rodzicielskie cechuje przewrażliwienie na swoim punkcie, poczucie bycia niekochanym i nierozumianym przez otoczenie. Uczucia wyższe nie kształtują się u nich prawidłowo. Nie osiągają dojrzałości emocjonalnej i mają ogromne trudności ze stworzeniem i utrzymaniem dojrzałego związku. Jako dorośli mają skłonność do przejawiania podobnych postaw wobec własnych dzieci. Kluczem do przerwania ciągu skrajnych postaw w danej rodzinie jest uświadomienie ich sobie i powolna, żmudna praca całej rodziny w kierunku zmian relacji domowych.
Rodzina jako środowisko wychowawcze jest środowiskiem niezwykle zróżnicowanym ze względu na mnogość stylów wychowawczych, postaw rodzicielskich, na różne uwarunkowania społeczno-bytowe rodzin, na wielość możliwych kombinacji i układów emocjonalnych pomiędzy członkami rodzin. Jej znaczenie w procesie wychowania i socjalizacji jest jednak nie do przecenienia. Prawdziwym jest bowiem przysłowie „czym skorupka za młodu…”. Tym bardziej więc należy starać się , by tworzone przez nas rodziny jak najlepiej realizowały swoje funkcje, ponieważ jedynie rodziny właściwie funkcjonujące sa w stanie zagwarantować odpowiednie środowisko wychowawcze dzieciom.

       
   



[1] Niemierko B., Kształcenie szkolne, Wydawnictwa Akademickie i Profesjonalne, Warszawa 2007, s. 238
[2] B. Suchodolski, Pedagogika, PWN, Warszawa 1982, s. 205.
[3] Tamże, s. 206.
[4] Tamże, s. 208.
[5] F.Adamski, Socjologia małżeństwa i rodziny, PWN, Warszawa 1984, s.50
[6] Cyt. za: J. Izdebska, Dziecko w rodzinie u progu XXI w., Białystok 2000, s. 12.
[7] Tamże.
[8] T. Pilch, I. Lepalczyk, Pedagogika społeczna. Człowiek w zmieniającym się świecie, Żak, Warszawa 1995, s. 151.
[9]    Przetacznik – Gierowska M., Włodarski Z., Psychologia wychowawcza, PWN, Warszawa 1994,s. 142
[10] Michalik-Ochodek M, Postawy rodzicielskie i ich wpływ na kształtowanie się osobowości dziecka, http://www.edukacja.edux.pl/p-11558-postawy-rodzicielskie-i-ich-wplyw-na-ksztaltowanie.php
[11] Tamże.
[12]Ziemska M., Postawy rodzicielskie, Wiedza Powszechna , Warszawa 1973 , s.146
[13] Tamże, s. 147
[14] Zob. Nawroczyński B., O wychowaniu i wychowawcach, Warszawa 1968, s. 112-115
    Rembowski J., Postawy dzieci wobec rodziców i innych członków rodziny, Gdańsk 1971,s.78-81

środa, 18 grudnia 2013

Stygmatyzacja a rola pedagoga społecznego

„Brać tyle, żeby wygrać” – rozważania o negatywnej stygmatyzacji, sukcesie i roli pedagoga społecznego.

„Nawet najlepsi maja gorsze tygodnie. Jedno się nie powiedzie, a potem wszystko się wali: i w szkole się nie udaje, i w domu, i sam człowiek nie wie dlaczego[1]”.  Pasmo życiowych porażek łatwo może zepchnąć nas poza główny nurt społecznego życia, pozostawiając przypiętą wstydliwą łatkę nieudacznika, człowieka marginesu, przegranego, z którym lepiej nie mieć wiele wspólnego.
Homo est animal sociale. Jesteśmy potrzebni sobie nawzajem żeby przetrwać i czuć się dobrze, jednak to nie wystarcza, aby możliwe było osiągnięcie w pełni harmonijnej wspólnoty,  która przyjmowałaby wszystkich , dając wszystkim jednakowo wiele ,  a nie wykluczając nikogo.  Wiele jest grup narażonych na wykluczenie, wiele czynników sprawiać może, że społeczeństwo wyrzuci tę czy inną jednostkę na margines.  Raz wyrzuconemu ciężko jest wrócić , ponownie stać się „ normalsem”[2], etykietka wykluczonego, zmarginalizowanego, patologicznego, „lumpenproletariatu”[3] pozostaje jak piętno, stygmat, utrudniający skutecznie ponowne pełne uczestnictwo.
Paradoksalnie, wszelkie formy pomocy społecznej mogą stać się kolejnym powodem dla napiętnowania, stygmatyzacji.  Pedagog społeczny może swoimi działaniami sprawić, czasem nieświadomie, że wychowankowie jego naznaczeni zostaną jeszcze bardziej, że stygmatyzacja stanie się jeszcze trwalsza. Dlaczego? Zapewne dlatego, że wszelkie próby niesienia pomocy wyróżniają ponownie tych, którzy pomocy potrzebują od tych, którzy radzą sobie sami, samodzielnych od nieudaczników, przegranych od tych, którzy osiągnęli sukces. To spore uproszczenie, prowadzące jednak do istotnego wniosku. Negatywna stygmatyzacja nie dotyczy tych, którzy osiągnęli sukces. Finansowy, polityczny, osobisty… Sukces jest tym, co z jednej strony dodaje nam skrzydeł, stanowi motywację do dalszego działania, z drugiej zaś zdejmuje z nas wszelkie negatywne etykietki . Co powinien więc robić pedagog społeczny?  Pomoc i rady jak odbić się od dna nie wystarczą, bo aby opuścić grupę wykluczonych , pozbyć się negatywnego stygmatu, potrzebny jest sukces.  Nie ma wielkiej innowacyjności w moim myśleniu, już Korczak pisał:  „Nie wymawiać za mało, brać tyle, żeby wygrać”[4]. Dlaczego więc w pracy z osobami wykluczonymi tak bardzo staramy się twardo stąpać po ziemi, że i wychowankom swoim nie umożliwiamy odbicia się od społecznego dna? Może dlatego, że pomimo chęci niesienia pomocy, woli pokazywania wychowankom nowych możliwości, rozwijania w nich postaw, cech i zdolności, które mają umożliwić harmonijne współistnienie z resztą społeczeństwa, nie traktujemy ich tak, jak sami chcielibyśmy być traktowani. Podświadomie zakładamy, że im nie potrzeba tak wiele. Skoro nie mają nic, i niewiele im wystarczy. A przecież wszyscy zasługujemy na sukces. Aby przekonać o tym kogokolwiek, najpierw sam wychowawca musi w to uwierzyć.  Co potem? Potem  można prowadzić działania zarówno wśród wykluczonych, jak i wykluczających, najlepiej skierowane jednocześnie do obu tych grup, pozwalające ludziom zupełnie od siebie różnym zauważyć podobieństwa. Widząc podobieństwo, mniej chętnie przykleimy komuś negatywną etykietkę…
Wydaje się, że choć stygmatyzacja jest częścią życia społecznego, to jednak jest nadzieja dla  wykluczonych na powrót do „głównego nurtu” uczestnictwa. Jednak, jak pisze R. Szarfenberg „Nadzieja nie oznacza pewności, integracja czy alterintegracja są kosztowne, a my jesteśmy niedoskonali, więc nie oczekujmy cudów.”[5]




[1] Korczak J., Prawidła życia, EZOP Agencja Wydawnicza, Warszawa 2012, s. 112
[2] O „normalsach”, jako tych niewykluczonych pisze E. Goffman w Piętno. Rozważania o zranionej tożsamości, Gdańskie Wydawnictwo Psychologiczne, Gdańsk 2005.
[3] Takiego pojęcia używał K. Marks
[4] Korczak J, op.cit, s. 116
[5] Szarfenberg, R., Ubóstwo, marginalność i wykluczenie społeczne, w: G. Firlit-Fesnak, M. Szylko-Skoczny (red.) Polityka społeczna, Wydawnictwo Naukowe PWN, Warszawa 2007, s.163

niedziela, 15 grudnia 2013

Gdzie dobrze się pouczyć w ciszy i spokoju?

Znacie jakies miejsca w Łodzi, w których w czasie sesji, pomiędzy jednym  a drugim ciężkim dniem można w ciszy i spokoju zebrac myśli, przejrzec notatki, napić się czegoś ciepłego albo porozmawiać z przyjaciółmi? Widujemy sie przecież tak rzadko...

To nasza dzisiejsza propozycja takiego miejsca:

Herbaciarnia Kocie Oczy
Piotrkowska 25, 90-410 Łódź,
Tu ich strona facebookowa

Zobaczcie, jak tam pięknie...



A Wy w jakich miejscach w Łodzi odpoczywacie i regenerujecie siły?

sobota, 14 grudnia 2013

Społeczne funkcje pedagogiki

ESEJ SOCJOLOGIA
„Czy pedagog pracuje na rzecz społeczeństwa czy jednostki? Społeczne funkcje pedagogiki.”


                                                                                „Istotne dla wspólnego dobra jest wspieranie jednostek: ponieważ tylko jednostka może wytworzyć nowe idee, które niezbędne są społeczeństwu dla jego ciągłego rozwoju, a także, w istocie, dla uniknięcia wyjałowienia i stagnacji.”
- Albert Einstein



             Człowiek przychodzi na świat jako nowy członek społeczeństwa, staje się jego częścią i decyduje o nim. By zatem mógł się człowiek w społeczeństwie w  pełni odnaleźć niezbędne są działania, które mu to umożliwią. Takim działaniem jest wychowanie.
Wychowanie jest działaniem mającym spowodować oczekiwane zmiany w osobowości. Jest przygotowaniem do życia z innymi ludźmi. Jest procesem w wyniku którego człowiek uczy się na czym człowieczeństwo polega.
Wychowanie jest wpajaniem wartości, zasad, nauką o  życiu.  Poprzez wychowanie człowiek poznaje siebie i innych oraz wszystko co nas otacza. Dzięki temu coraz lepiej rozumiemy, więcej wiemy, lepiej żyjemy. To właśnie dzięki wychowaniu staje się człowiek istotą społeczną, potrafiącą w społeczeństwie żyć i dla niego służyć, ma zatem ogromy wpływ dla niej i dla całej społeczności, w której jednostka ta egzystuje.
Jest zjawiskiem przenikającym całe życie człowieka jako istoty społecznej. Następuje ono już w domu rodzinnym, następnie również instytucje, w których człowiek przebywa (przedszkola, szkoły itp.)  biorą w tym czynny udział. A także całe środowisko, w którym człowiek przebywa.
      Wychowanie młodego człowieka to proces trudny lecz wdzięczny. Przekazać bowiem jednostce wartości, którymi będzie mogła się kierować w późniejszym życiu, nauczyć na czym życie polega, pozwolić by jednostka ta mogła się rozwijać, móc być przewodnikiem na drodze tego rozwoju…czyż to nie jest szczytne zadanie ? I takie właśnie zadanie przyjmuje na siebie wychowawca. Rolę taką poza rodzicami i innymi ważnymi osobami w życiu młodego człowieka pełni pedagog.
Czy działa on zatem  dla dobra społeczeństwa ? Czy służy on tylko jednostce ?
        Pedagog to osoba zajmująca się wychowaniem i nauczaniem wykorzystująca swoją wiedzę w tej dziedzinie oraz wewnętrzne możliwości i predyspozycje wynikające z jego osobowości.
           "Jestem nie po to, aby mnie kochali i podziwiali, ale po to, abym ja działał i kochał. Nie obowiązkiem otoczenia pomagać mnie, ale ja mam obowiązek troszczenia się o świat i o człowieka"-  J. Korczak.
Tak może powiedzieć o sobie pedagog, który wie czym wychowanie jest, który działa z powołania, który kocha to co robi. Skuteczny pedagog potrafi doprowadzić do wyznaczonego celu czyli odpowiedniego wychowania w duchu wartości moralnych i etycznych. Potrafi także dzięki skutecznym środkom zbliżyć się do podopiecznego tak by przekazać młodemu człowiekowi wzory postaw niezbędnych do odpowiedniego funkcjonowania w społeczeństwie.  Jest zatem pedagog wychowawcą, nauczycielem, przewodnikiem i podporą dla młodej jednostki na drodze kształcenia i wychowania, na drodze ku dorosłemu życiu, na drodze socjalizacji, która jest niezbędna do zajęcia określonej pozycji w hierarchii społecznej.
Tak, bo wychowanie jest przygotowaniem do życia w społeczeństwie i temu właśnie słuzy pedagogika jako nauka. 


"Człowiek ma obowiązki wobec własnego ducha, własnej myśli, bo to jest jego warsztat pracy" J. Korczak

Autor: Magdalena